Krzysztof Hołowczyc zabrał głos po wypadku. "Dziękuję za troskę"

Polak w drodze po tytuł mistrza świata. To może być decydujący występ

W środę Mariusz Gierszewski z Radia ZET poinformował o poważnym wypadku Krzysztofa Hołowczyca. Do zdarzenia doszło na drodze w lesie w okolicy Oleszna w województwie zachodniopomorskim. Prowadzone przez "Hołka" BMW X3 dachowało i zostało poważnie zniszczone.

Na zgłoszenie na numer alarmowy 112 odpowiedział patrol Żandarmerii Wojskowej, bo do wypadku doszło na terenie znajdującym się pod jurysdykcją wojska.

- W zdarzeniu uczestniczył jedynie kierowca, nie stanowiło ono zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego. Zastosowano więc artykuł 41 Kodeksu Wykroczeń, który mówi o środkach oddziaływania wychowawczego. Kierowca został pouczony - powiedział Radiu ZET kapitan Tomasz Zygmunt z Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Szczecinie.

Natomiast w czwartek przemówił sam zainteresowany. W mediach społecznościowych Krzysztofa Hołowczyca pojawiło się zdjęcie z... urlopu. "To był długi i intensywny sezon, bardzo się cieszę, ze zdobyliśmy z Łukaszem (Kurzeją - dop. aut.) tytuł mistrzów Polski" - napisał kierowca, który w niedzielę wygrał rajd Columna Medica Baja Drawsko 22 Final Edition.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca

"W tym roku poza występami w kraju, miałem okazję do startów za granicą, w tym wyścigach. Jednym słowem działo się. Teraz czas na zasłużony odpoczynek i kilka chwil relaksu w cieplejszym klimacie. Oczywiście jeszcze parę wydarzeń w tym roku przed nami, więcej wkrótce" - dodał Hołowczyc.

Olsztynianin na sam koniec nawiązał też do doniesień medialnych o wypadku. "Wszystkim zainteresowanym moim stanem zdrowia dziękuję za troskę, to bardzo miłe. U mnie wszystko w najlepszym porządku, czuję się doskonale" - podsumował swój wpis.

Czytaj także:
Ferrari chce zaskoczyć w kolejnym sezonie. Kara dla kierowcy w GP USA
Lewis Hamilton chce odzyskać tytuł. Mówi, co zamierza zrobić