Fantastyczne tempo i ogromny pech Karola Basza

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Karol Basz w Lamborghini Super Trofeo Europe na Monzy
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Karol Basz w Lamborghini Super Trofeo Europe na Monzy

Karol Basz i Vito Postiglione mieli niesamowite tempo podczas pierwszej rundy Lamborghini Super Trofeo Europe na Monzy. Niestety, w odniesieniu pewnego zwycięstwa przeszkodził pech i usterka techniczna, której nie dało się uniknąć.

W tym artykule dowiesz się o:

Już rano Vito Postiglione pokazał, że piątkowa forma nie była przypadkiem. Włoch był najszybszy w pierwszym segmencie kwalifikacji wykręcając 1:47,358. Dzięki temu zmiennik krakowianina miał ponad dwie dziesiąte sekundy przewagi i dzierży najlepszy czas okrążenia w trakcie tego weekendu. Kiedy Karol Basz przejął samochód było równie dobrze. Już na początku sesji nasz zawodnik wykręcił dobry czas, który pozwolił ma na objęcie prowadzenia. Ostatecznie jednak Polak musiał uznać wyższość jednego rywala - Dennisa Linda, który jest mistrzem Lamborghini Super Trofeo Europe z sezonu 2016 - by zakończyć swoje pierwsze kwalifikacje w sezonie na drugiej pozycji.

W pierwszym wyścigu, który rozpoczął się o 15:10 Vito Postiglione ponownie nie pozostawił złudzeń rywalom. Włoch po prostu wystrzelił z pole position i do pierwszego zakrętu dojeżdzał niezagrożony. Na kolejnych okrążeniach kierowca Imperiale Racing podkręcał tempo i oddał Baszowi samochód mając na koncie przewagę prawie 11 sekundy nad załogą sklasyfikowaną na drugim miejscu. Po szybkim pit stopie Polak wrócił na tor jako lider rywalizacji i nawet wyjazd samochodu bezpieczeństwa wywołany wypadkiem na prostej startowej nie pokrzyżował mu szyków. Polak podczas restartu utrzymał prowadzenie, jednak na przedostatnim okrążeniu doszło do usterki technicznej, przez którą Basz musiał się z wyścigu i oddać wygraną bez walki.

- Jestem ogromnie rozczarowany takim obrotem spraw, jednak to jest właśnie sport motorowy. My pojechaliśmy bardzo dobrze, Vito praktycznie zmiażdżył konkurencje, a ja po zmianie bez problemów utrzymywałem prowadzenie i nawet samochód bezpieczeństwa nie zagroził naszej pozycji. Niestety z powodu usterki musieliśmy się wycofać... Cóż, punktów nie zdobyliśmy, jednak wiemy już że jesteśmy bardzo szybcy i na pewno postaramy się odrobić straty poczynając od jutra - powiedział Basz.

Niedzielny wyścig zostanie rozegrany o godzinie 12:20. Będzie go można oglądać na żywo w Internecie za pośrednictwem oficjalnego kanału Lamborghini Squadra Corse w serwisie YouTube.

ZOBACZ WIDEO "Kubica show" podczas konferencji prasowej

Komentarze (0)