Dwukrotna medalistka olimpijska z Sydney i Aten w podnoszeniu ciężarów, Agata Wróbel, po zakończeniu sportowej kariery zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Po tym, jak ogłosiła, że straciła wzrok i czuje się wykluczona społecznie, ruszyła fala wsparcia. Dzięki zaangażowaniu premiera Donalda Tuska i innych osób, życie Wróbel zaczyna się zmieniać.
Wróbel od lat zmaga się z różnorodnymi trudnościami, które wpłynęły na jej zdrowie i sytuację materialną. Zanik czucia w stopach uniemożliwia jej spacerowanie z psami, a sama mistrzyni prowadziła internetowe zbiórki, by przetrwać. Głośno o niej zrobiło się, gdy ogłosiła na Facebooku sprzedaż kubków ze swoim wizerunkiem, dzieląc się informacją o swojej utracie wzroku.
Wsparcie napłynęło z wielu stron. Premier Donald Tusk zapewnił Wróbel dożywotnią rentę specjalną w wysokości 5 tys. zł miesięcznie, a krakowski Szpital Uniwersytecki zaoferował jej pomoc medyczną, z której na razie nie skorzystała. W międzyczasie Wróbel apelowała o dom do wynajęcia, który zapewni jej sześciorgu psom przestrzeń do biegania.
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia z rozbieranej sesji obiegły Polskę. Ujawnia, co na to jej mąż
Ostatnio Agata Wróbel skierowała przeprosiny do osób, które kupiły kubki z jej wizerunkiem. Opóźnienia w realizacji zamówień, wynikające z medialnego zamieszania i przerwy świątecznej, zmusiły ją do osobistego wyjaśnienia.
- Informacja dla tych którzy zakupili mój kubeczek w grudniu Przepraszam Wybaczcie była przerwa świąteczna Później zrobił się wielki szum wokół mojej osoby wszystko się troszkę opóźniło kubeczki są opłacone Czekam tylko aż do nas dotrą i będą wysłane Bardzo przepraszam za opóźnienie - napisała Wróbel (pisownia oryginalna).
- Informacja dla tych którzy kupili moje kubeczki w styczniu po sprzedaniu 23 kubeczków strona na której są sprzedane zablokowała nam konto i zamroziła środki sytuacja jest wyjaśniona ale jedno mogę powiedzieć na pewno każdy który zakupił kubek każdy go otrzyma z góry bardzo was przepraszam i dziękuję za cierpliwość - dodała 43-latka.