Tą aferą żyła cała Polska. Już wiadomo, czego domagają się pływacy, którzy nie wystąpili w Tokio

Newspix / JACEK PRONDZYNSKI/FOTOPYK / Na zdjęciu: Dominika Kossakowska po powrocie w Tokio
Newspix / JACEK PRONDZYNSKI/FOTOPYK / Na zdjęciu: Dominika Kossakowska po powrocie w Tokio

Przez wpadkę działaczy wyjechali z Tokio bez jednego występu. Zapowiadali, że nie zostawią tego zaniedbania. Widać, że przeszli od słów do czynów, o czym informuje Radio Zet.

Sprawa szóstki polskich pływaków (Alicja Tchórz, Aleksandra Polańska, Mateusz Chowaniec, Dominika Kossakowska, Jan Hołub i Bartosz Piszczorowicz) wzbudziła wielkie emocje przed igrzyskami. Sportowcy byli już w Tokio, jednak nie wystąpili na pływalni. Przez błędy proceduralne Polskiego Związku Pływackiego nie zostali dopuszczeni do rywalizacji.

Zawodniczki i zawodnicy byli bardzo oburzeni zachowaniem działaczy, a złość skupiła się na prezesie związku, Pawle Słomińskim. Pływacy zapowiadali, że spotkają się w sądzie, jednak być może do tego nie dojdzie.

Jak podaje Radio Zet, wymieniona wyżej szóstka pływaków domaga się od PZP odszkodowania finansowego. Dzisiaj, w środę 15.09, odbędzie się pierwsze spotkanie między prawnikiem sportowców i adwokatem PZP. "Dziś rozpoczną się mediacje, próba przedsądowego rozwiązania sporu" - czytamy na Twitterze Radia Zet.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siatkarze grają nie tylko w Europie! Co za akcja

O sprawie informowała wcześniej Alicja Tchórz. Zawodniczka zapowiadała na FB, że nie zostawi zaniedbania z Tokio, które skutkowało powrotem do Polski.

"Chciałabym oficjalnie poinformować, że do pierwszego spotkania z Polskim Związkiem Pływackim ws. naszego przedwczesnego powrotu z Tokio dojdzie 15 września. W imieniu "szczęśliwej szóstki" wystąpi mecenas Tomasz Dauerman. Będzie to bardzo ważny dzień, gdyż prócz naszych negocjacji sportowych odbędzie się komisja sejmowa, podczas której poruszany będzie owy temat. Naszymi reprezentantami na niej będą Jan Kozakiewicz, Paweł Korzeniowski oraz Trener Łukasz Drynkowski" - napisała zawodniczka.

Na dzisiaj zaplanowano pierwsze spotkanie, jednak niemal na pewno dojdzie do kolejnych. Jeśli strony nie porozumieją się, rozstrzygnięciem sporu zajmie się sąd.

- Cóż ja mogę powiedzieć? Zawodnicy mają prawo mieć swoje zdanie na ten temat. Wielokrotnie to powtarzałem i powiem jeszcze raz, że jest mi bardzo przykro z powodu zaistniałej sytuacji, ale trzeba znać wszystkie fakty i motywy postępowania zarządu Polskiego Związku Pływackiego, żeby oceniać całą sytuację - mówił w lipcu w rozmowie z WP SportoweFakty prezes Polskiego Związku Pływackiego, Paweł Słomiński.

Tokio 2020. "Lenistwo, nieudolność". Ostre słowa po skandalu z polskimi pływakami

Polscy pływacy wciąż rozgoryczeni aferą sprzed igrzysk. "Wystarczy już tych wtop"

Komentarze (3)
avatar
mafRK
17.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli jest się tak słabym że nie ma się minimum olimpijskiego to po co jechać po wycieczkę i 30 miejsce? WTF 
Jab
15.09.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Oni mają pretensje do związku o to że nie wywalczyli minimum olimpijskiego ?