Dziennikarze SportoweFakty.pl oceniają: PGNiG Superliga Mężczyzn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezon 2015/2016 zapowiada się niezwykle interesująco. Czy już przed rozgrywkami można wieszać medale na szyjach szczypiornistów z Kielc, Płocka i Puław?

1
/ 6

Hegemonia Vive Tauron Kielce będzie trwać 

Od lat w gronie głównych kandydatów do mistrzowskiego tytułu wymieniane są zespoły Vive Tauronu Kielce oraz Orlen Wisły Płock. W ostatnich siedmiu sezonach sześciokrotnie w rozgrywkach PGNiG Superligi tryumfowali ci pierwsi. Z roku na rok pogłębia się różnica pomiędzy tymi drużynami i walka o mistrzostwo Polski staje się coraz mniej pasjonująca. Drużyna prowadzona przez Talanta Dujszebajewa jest murowanym faworytem rozgrywek. Porównując potencjał kadrowy kielczan z resztą stawki można zacząć się zastanawiać, czy w tym sezonie ktoś zdoła choć raz ograć Vive.

- Kielecki zespół z przytupem po raz kolejny odniesie sukces na ligowych parkietach, zostawiają daleko w tyle inne zespoły. W rywalizacji tych odwiecznych rywali dla zwiększenia atrakcyjności płocko-kieleckich konfrontacji i podniesienia dramaturgii owych spotkań (zakładając, iż obie siódemki ponownie toczyć będą bój o złoto) ciekawie byłoby, gdyby Nafciarzom udało się pokonać kielczan chociażby raz, jednak nie przyjdzie im to łatwo. Na papierze Vive prezentuje się zdecydowanie lepiej, jednak jak wiadomo nazwiska na parkiecie nie grają - uważa Sabina Szydłowska.

- Pewniakiem do wygrania ligi jest Vive Tauron, a stawianie na kogo innego jest nieracjonalne. Wyniki z ostatnich lat pokazują, że kielczanie nie mają sobie równych. Mimo że zespół Dujszebajewa nie dokonał tym razem spektakularnych transferów - choć wielkiej klasie Mariusza Jurkiewicza trudno zaprzeczyć - to siłą Vive powinno być zgranie, brak rewolucji, stabilność. Trener i zawodnicy znają się doskonale, kwestia złapania rytmu i będziemy świadkami kolejnego dobrego sezonu. Rywali za plecami nie widać. Orlen Wisła będzie na pewno groźna i na sto procent nie można wszystkiego przewidzieć. Nie sądzę natomiast, żeby obecni mistrzowie dali sobie wydrzeć złoto. Czy Wiślacy wygrają choć raz? Stawiam, że tak - zaznacza Łukasz Wojtczak.

W redakcji pojawiają się także opinie, że ruchy kadrowe Vive Tauron mogą negatywnie wpłynąć na dyspozycję mistrza Polski. Odejście dwóch kluczowych defensorów może zdestabilizować poczynania obronne kielczan. - W tym sezonie walka o mistrzostwo może być zdecydowanie bardziej wyrównana niż w ostatnich latach. W Kielcach lato było dość spokojne, zarząd nie przeprowadził rewolucji kadrowej. Kielczanie stracili za to swoje bardzo ważne ogniwo, filar defensywy, Piotra Grabarczyka, co, nie ma wątpliwości, na pewno odbije się na grze drużyny - uważa Aneta Szypnicka.

2
/ 6

Azoty Puławy pewniakiem do brązu

W ostatnich latach coraz więcej emocji wzbudza rywalizacja o brązowy medal. Finał zarezerwowany jest dla wielkiej dwójki, za plecami której toczy się niezwykle interesująca walka. Analizując ruchy kadrowe drużyn przed sezonem nie da się ukryć, że na murowanego kandydata do zdobycia brązowego medalu wyrastają KS Azoty Puławy. Drużyna ta na papierze prezentuje się zdecydowanie najlepiej.

- Puławianie zbudowali najlepszą kadrę w historii klubu i mają znakomitego trenera. Podopieczni Ryszarda Skutnika nie tylko zdobędą brąz, ale też napsują sporo krwi Orlen Wiśle - uważa Kamil Kołsut.

- Kandydatów jest kilku. Wciąż groźne będą Azoty, Pogoń, Górnik. Wróżę lepszy sezon Miedziowym, Chrobry może napsuć rywalom wiele krwi, jednak brąz wywalczą puławianie. Mają dobrych zawodników, doświadczenie, apetyty na sukces. Będą mocni - analizuje Wojtczak.

- Azoty mogą powtórzyć sukces z zeszłego roku. Zespół trenera Skutnika wzmocniono kilkoma graczami ze sporym ligowym doświadczeniem, m.in. Orzechowskim, Kuchczyńskim i Kubisztalem, co w połączeniu z dotychczasowymi liderami Przemysławem Krajewskim i Piotrem Masłowskim może dać mieszankę wybuchową - podkreśla Marcin Górczyński.

3
/ 6

PGNiG Superliga ponownie nie dla beniaminków? 

W ostatnich latach z rozgrywkami PGNiG Superligi najczęściej żegnali się beniaminkowie. W tym sezonie także zespoły debiutujące w najwyższej klasie rozgrywek wymieniane są w gronie głównych kandydatów do spadku. Rywalizacja o utrzymanie w elicie zapowiada się jednak niezwykle interesująco, bowiem kilka drużyn dokonało rewolucji kadrowych i ich postawa w lidze jest dużą niewiadomą. Czołowych zawodników straciły PGE Stal Mielec, Pogoń Szczecin oraz Śląsk Wrocław.

- Personalnie najsłabiej wyglądają zespoły Śląska i Stali. Obie drużyny straciły kluczowych graczy i krótka ławka rezerwowych może mieć znaczący wpływ na ich wyniki. We Wrocławiu postawiano na bałkańską kolonię, która pozostaje sporą niewiadomą. Do klubu z Podkarpacia sprowadzono z kolei utalentowaną młodzież, jednak może się okazać, że Superliga będzie dla nich zbyt wysokimi progami - uważa Górczyński.

Postawa mieleckiego zespołu jest jedną z największych zagadek rozpoczynającego się sezonu. - Do I ligi spadną Gwardia Opole i Stal Mielec. Czeczeńcy będą w tym sezonie dostarczycielem punktów - uważa Kołsut. - Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że w mojej opinii głównymi kandydatami do spadku będą KPR i Śląsk. Czynnikiem decydującym będzie doświadczenie. Oczywiście już słyszy się o plagach kontuzji w różnych teamach, co tez może mieć ogromne znaczenie, ale zakładając, że większość graczy będzie zdrowa, beniaminek zbiorze tzw. frycowe od ekip bardziej doświadczonych - dodaje Wojtczak.

4
/ 6

Kto rozczaruje swoją postawą?

Niespodzianki są solą każdej dyscypliny sportowej, nie inaczej jest w przypadku piłki ręcznej. Co roku nie brakuje drużyn, które swoją postawą w lidze rozczarowują. W minionym sezonie rozgrywki zakończyły się kompletną klapą dla Górnika Zabrze, który stawiany był w gronie kandydatów do gry o medale. W tym sezonie murowanym faworytem do stanięcia na podium są Azoty Puławy. Niewątpliwie brak medalu były dla zespołu z województwa Lubelskiego prawdziwą klęską.

Pod dużym znakiem zapytania stoi postawa Górnika i Pogoni Szczecin. Zespoły te straciły kilku czołowych graczy, co może mieć negatywne skutki. - Dotychczas prezentujących równy poziom i utrzymujący się w górnej części tabeli, a w ostatnim sezonie walczący również o medal zespół Pogoni po utraceniu sponsora tytularnego i ważnych ogniw w postaci Wojciecha Zydronia i Bartosza Konitza wydaje się, iż znacznie obniży ligowe loty. Problemy finansowe nie pozwoliły klubowi na żadne poważne wzmocnienia, a drużyna uzupełniona kilkoma młodymi zawodnikami w mojej opinii może do końca walczyć o zakwalifikowanie się do rundy play-off - uważa Szydłowska.

- Górnik stracił trzech liderów, a Mariusz Jurasik też ma swoje lata i sam drużyny nie pociągnie. Wraz z przykręcaniem finansowego kurka zabrzan czeka zjazd po równi pochyłej - wyrokuje Kamil Kołsut. - Trudno wskazać, który z zespołów zawiedzie oczekiwania swoich kibiców.  Sporym znakiem zapytania może być postawa Górnika. Zabrzanie przeprowadzili ciekawe transfery, lecz na ich ławce trenerskiej zasiądzie debiutant Jurasik. "Józek" był wybitnym graczem, ale jego doświadczenie w roli szkoleniowca jest znikome - analizuje Górczyński.

5
/ 6

"Czarny koń" rozgrywek

W minionych latach nie brakowało drużyn, które swoją postawą wprowadzały w zakłopotanie ekspertów. Kapitalna postawa beniaminków czy walka o medale drużyn dysponujących skromnym budżetem udowadniała, że w sporcie nie liczą się tylko pieniądze. Aktualnie kilka drużyn boryka się z problemami finansowymi, niewątpliwie dobry wynik osiągnięty przez PGE Stal, Pogoń czy Śląsk były dużym sukcesem.

Przed sezonem kilka drużyn dokonał ciekawy transferów. Chrobrego oraz Zagłębie na pewno stać, by powalczyć o awans do półfinału. Dla zespołów, które w ostatnich latach plasowały się poza czołówką byłby to sukces.

- Jeśli chodzi o czarnego konia rozgrywek, kierowałabym się raczej w stronę Dolnego Śląska. W Chrobrym i Zagłębiu dokonano kilku solidnych i ciekawych transferów. Widać, że wraz z przyjściem szkoleniowca Nocha, Gudza, Kriegera i Dzono, zespół Miedziowych znacznie lepiej prezentuje się w defensywie, która wcześniej pozostawiała wiele do życzenia. Widać także "team spirit", a w ten sposób tak kształtuje się drużyna - uważa Boluk.

- Po sezonach niedosytów kiedy, to Chrobry rok rocznie walczył o 7-8 lokatę działacze dolnośląskiego klubu postanowili ponownie włączyć się do rywalizacji o wyższe ligowe cele. Tak więc ostatnio będący trochę w cieniu głogowski zespół w zbliżających się rozgrywkach w składzie z Bartoszem Jureckiem, Tomaszem Rosińskim i Arkaduszem Miszką prowadzony przez duet doświadczonego i początkującego trenera może nieźle namieszać w PGNiG Superlidze i okazać się czarnym koniem rozgrywek. Szczególnie wsparcie głogowskiej drużyny przez doświadczonego reprezentacyjnego obrotowego czy to z wysokości parkietu, czy zza linii bocznej ma być najmocniejszym atutem zespołu - analizuje Szydłowska.

Pozytywnym zaskoczeniem może okazać się także dobra postawa KPR-u. - Zespół Roberta Lisa stać na awans do fazy play-off. Rozsądne transfery i konsekwentna praca powinny przynieść skutek - podkreśla Kołsut.

- W roli "czarnych koni" na dzień dzisiejszy widzę dwie drużyny - Chrobrego, który dokonał kilku ciekawych roszad, z Bartoszem Jureckim na czele. Mam jak najlepsze zdanie o Tomaszu Rosińskim, jeśli będzie zdrowy, pociągnie ten zespół. Druga siódemka to Gwardia, nie jeden przeciwnik może ostro się naciąć źle oceniając siły opolan - dodaje Wojtczak.

6
/ 6

Najlepszy transfer?

Przed sezonem 2015/2016 polskie kluby nie dokonały spektakularnych transferów, żadna nowa gwiazda światowego formatu nie trafiła do polskiej ligi. Nie oznacza to jednak, że na rynku transferowym było nudno, wręcz przeciwnie. Kilka klubów ze środka tabeli poczyniło interesujące ruchy kadrowe, które mogą okazać się niezwykle trafne. Na pierwszy plan wysuwa się drużyna Chrobrego, która zakontraktowała Jureckiego oraz Rosińskiego.

- Pozyskanie tego pierwszego to znakomity ruch. Transfer wybitny sportowo i marketingowo. Dla niego ludzie będą przychodzić na trybuny - uważa Kołsut. - Legenda SC Magdeburga będzie nie tylko stanowił o sile Chrobrego, ale także postara się przekazać swoim młodszym kolegom doświadczenie wyniesione z Bundesligi. Na sporą uwagę zasługuje także pozyskanie przez Orlen Wisłę Dmitrija Żytnikowa, świetnie spisującego się w okresie przygotowawczym - dodaje Górczyński.

- Kto będzie najlepszym transferem, a kto niewypałem, okaże się w "praniu". Ja stawiam na Jurkiewicza - to gracz ogromnej światowej klasy, będzie jednym z liderów mistrza Polski. Dużo spodziewam się też po Rosińskim. W stolicy świętokrzyskiego ciężko było mu się przebić, w Głogowie zostanie liderem - podkreśla Wojtczak.

- Dla kieleckiego klubu pozyskanie kolejnego reprezentanta Polski to strzał w przysłowiową dziesiątkę. Oby tylko w eksponowaniu swoich walorów sportowych w żółto-biało-niebieskich barwach nie przeszkodziła Jurkiewiczowi kontuzja - dodaje Szydłowska.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (8)
avatar
Beron_
3.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1. Wisła 2. Vive 3. Azoty 4. Górnik 5. Pogoń 6. Lubin 7. Śląsk 8. Głogów 9. Legionowo 10. Kwidzyn 11. Gwardia 12. Stal  
avatar
and_m
2.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1.Vive 2.Wisła 3.Azoty 4-8.Zagłębie, Mmts, Chrobry, Pogoń, Zabrze 9.10. Stal, Opole 11.12. Śląsk, Legionowo Kolejność na miejscach 4-8 nieprzypadkowa  
luki
2.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Faworytem do złota są Kielce. Zapowiada się ciekawa walka o srebro pomiędzy Wisłą Płock i Wisłą Puławy. Utrzymać się superlidze ciężko będzie dla :Legionowa, Lubina, Mielca i Opola.  
avatar
into the vortex
2.09.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Redaktor Kołsut najpierw mówi, że do pierwszej ligi "spadną Gwardia i Stal", a na kolejnej podstronie sugeruje, że czarnym koniem rozgrywek mogą być beniaminkowie (w tym owa Gwardia). Żelazna l Czytaj całość
Wismar
2.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Spleśniałe fusy macie w szklankach i coś czuję że te wasze wróżby spłyną z nurtem Wisły do morza!