Liderzy z Kielc nie zawiedli. Siódemka 26. kolejki PGNiG Superligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Barlinek Industria Kielce z kolejnym tytułem mistrzowskim. W hicie kolejki z płocką Wisłą główne role odgrywali dwaj liderzy kielczan. W siódemce tej serii gier jest też absolutny nowicjusz w tym gronie.

1
/ 7

Sezon właściwie spisany na straty, bo przez 3/4 rozgrywek leczył uraz barku i obserwował popisy Wojciecha Boruckiego w bramce. Po powrocie zaliczył kilka niezłych wejść, a w ostatniej kolejce przypominał siebie z najlepszych czasów, kiedy zniechęcał ligowych strzelców. Wprawdzie poprzecza nie wisiała szczególnie wysoko, bo do Puław przyjechał spadkowicz ze Szczecina, ale 15 interwencji przy 56 proc. skuteczności zasługuje na wyróżnienie.

2
/ 7

Absolutny debiutant w stawce i ostatni reprezentant Portowców przez najbliższy rok. W pożegnalnym występie Pogoń próbowała zostawić po sobie dobre wrażenie i do przerwy zanosiło się na bardzo wyrównane spotkanie (18:18). Duża w tym zasługa Nowaka, który zmienił przenoszącego się do Zagłębia Dawida Krysiaka. 21-latek w pierwszej połowie wykorzystał wszystkie okazje (6/6). Po przerwie cała Pogoń osłabła i zaczęła odstawać. Nowak dołożył jeszcze dwie bramki i razem z Piotrem Jarosiewiczem był najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania.

3
/ 7

Lewy rozgrywający: Paweł Paterek (Chrobry Głogów)

To był spektakularny występ, indywidualnie jeden z najlepszych w tym sezonie. W pierwszej połowie Unia Tarnów nie potrafiła zatrzymać lidera Chrobrego, Paterek robił na boisku co chciał i do przerwy miał na koncie 10 bramek! Zanosiło się na rekord strzelecki reprezentanta Polski i rzeczywiście rozgrywający dołożył jeszcze cztery trafienia. Zwycięstwo zapewniło głogowianom sensacyjne czwarte miejsce w Superlidze.

4
/ 7

Piotrkowianin musiał drżeć o swój los do ostatniej kolejki. Sprawy w swoje ręce wziął Jędraszczyk, reprezentant Polski i najlepszy środkowy sezonu zagrał na swoim tegorocznym poziomie, poprowadził kolegów do zwycięstwa z Ostrovią (7/11, 6 asyst). Tym samym Piotrkowianin zapewnił sobie pozostanie w elicie bez konieczności rozgrywania barażów.

5
/ 7

Bezwzględnie gwiazda ligi, co najlepiej widać w spotkaniach o takim ciężarze jak w rywalizacji z Wisłą. Nawet gdy wydawało się, że płocka obrona nie daje mu wielkiego wyboru, to Dujshebaev znajdował rozwiązanie - sam oddawał niesygnalizowany rzut albo w sobie znany sposób piłka docierała do koła. Zresztą niech przemówią statystyki - 7/7 i 9 asyst.

6
/ 7

Pół żartem pół serio - zadbał o wyższą temperaturę końcówki, gdy nie wykorzystał ważnego karnego i dał Wiśle nadzieję na tytuł. Poza tym występ bez zarzutu, w stylu MVP rozgrywek. Wykorzystał pięć okazji, a jego piąta bramka była jedną z najważniejszych w sezonie. Na minutę przed końcem dał kielczanom oddech i postawił Wisłę pod ścianą.

7
/ 7

Udane pożegnanie z Superligą. Japończyk przychodził do Tarnowa jako gracz z dużym potencjałem, ale nieobyty z solidnym ligowym poziomem. Po trzech latach do Francji wyjedzie jako czołowy obrotowy PGNiG Superligi. W Głogowie rzucił sześć bramek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Betrus
24.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Alex ,brawo Arek... giganci handballa . Pozdrawia MISTRZ POLSKI x 20 :)