Liga Mistrzów: Barcelona z patentem na Flensburg. Obrońca trofeum bliżej Final Four

Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Dika Mem blokuje uderzenie Madsa Mensaha
Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Dika Mem blokuje uderzenie Madsa Mensaha

FC Barcelona pokonała na wyjeździe niemiecki SG Flensburg-Handewitt 33:29 w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów i zrobiła duży krok w stronę awansu do turnieju finałowego, który odbędzie się w Kolonii w dniach 18-19 czerwca.

Duma Katalonii awans do ćwierćfinału uzyskała automatycznie, zajmując drugie miejsce w fazie grupowej tuż za plecami Łomży Vive Kielce. Flensburg w 1/8 okazał się lepszy od węgierskiego Pick Szegegd. Barca rozpoczęła mecz od mocnego uderzenia i w 4. minucie po trafieniu Aleixa Gomeza z rzutu karnego, hiszpański zespół prowadził już 5:1.  Barcelona punktowała rywala aż miło, koncertowo w bramce spisywał się Gonzalo Perez de Vargas, a kiedy na 9:2 podwyższył Gomez - o czas poprosił trener Flensburga, Maik Machulla.

Flensburg co prawdą zdołał nieco zmniejszyć dystans do rywala, bowiem 120 sekund przed końcem zmniejszyli straty do czterech trafień i trybuny ożywiły się, ale Barcelona nie dała sobie wydrzeć przewagi. Kapitalnie współpracowali ze sobą bezbłędni w pierwszej partii Dika Mem (4 bramki) i Youssef Ben Ali (5 trafień) który kapitalnie zastąpił kontuzjowanego Ludovica Fabregasa.

Po zmianie stron ekipa z Półwyspu Iberyjskiego podwyższyła na 24:17 i wydawało się, że w tym meczu emocji już nie będzie. Nic z tych rzeczy. Wysoka zaliczka uśpiła czujność Dumy Katalonii, a nowego ducha we Flensburg tchnął Emil Jakobsen, po którego trafieniu zrobiło się na tablicy wyników już tylko 22:25!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk

Trzy minuty przed końcową syreną Flensburg tracił do Barcelony jedynie trzy bramki, a idealną okazję do remisu dało wykluczenie Aitora Arino. W decydujących fragmentach Barcelona zachowała jednak zimną krew i triumfowała 33:29. Tym samym FC Barcelona wygrała dziewiąty z rzędu mecz z Flensburgiem, a trzeci w tym sezonie w Lidze Mistrzów (wcześniej rywalizowali w fazie grupowej).

Po raz ostatni Flensburg pokonał Barcelonę... prawie 8 lat temu! Miało to miejsce dokładnie 31 maja 2014 roku w półfinale, w którym zespół z Bundesligi wygrał po rzutach karnych 41:39. Rewanżowe spotkania odbędzie się w czwartek 19 maja w Barcelonie. Zwycięzca dwumeczu awansuje do turnieju finałowego w niemieckiej Kolonii, który odbędzie się w dniach 18-19 czerwca.

Ćwierćfinał Ligi Mistrzów - pierwszy mecz
SG Flensburg-Handewitt - FC Barcelona 29:33 (13:18)

SG Flensburg-Handewitt: Burić (7/31 - 23%), Moller (0/9) - Jakobsen 9, Golla 5, Svan Hansen 4, Einarsson 3, Sogard Johannessen 5, Gottfridsson 2, Mensah Larsen 1, Hald, Hasenkamp, Wanne, Backhaus, Steinhauser, Adam, Lindskog.
Karne: 4/4.
Kary: 8 min. (4 min. Hald, 2 min. Golla, 2 min. Johannessen).
FC Barcelona:

Perez de Vargas (10/41 - 24%) - Mem 6, Arino 1, Janc 2, N'Guessan 2, A. Gomez 5 (3k), Goncalves, Cindrić 2, Fernandez 2, Parera, Makuc 1, Langaro 1, Maciel, Ben Ali 8, Richardson 3, Zeinelabedin.
Karne: 3/4.
Kary: 8 min. (2 min. Arino, Fernandez, Langaro, Ben Ali).
 
Czytaj także:  
Ważne zmiany w PGNiG Superlidze Kobiet 
Stawiają na rozwój. To ma pomóc kobiecej piłce ręcznej

[b]



[/b]

Źródło artykułu: