Po początkowych wyrównanych minutach zaczęła uwidaczniać się przewaga THW Kiel. W 20. minucie spotkania rozgrywający Sander Sagosen wyprowadził mistrzów Niemiec na prowadzenie 9:6. Końcówka pierwszej partii należała jednak do SC Magdeburga.
Gladiatorzy zdobyli pięć bramek z rzędu i po trafieniu Piotra Chrapkowskiego na pięć minut przed końcem prowadzili 11:9. Ostatecznie zespół reprezentanta Polski na przerwę schodził ze skromną jednobramkową przewagą.
Po zmianie stron kibice zgromadzeni w Barclaycard Arena w Hamburgu oglądali do 45. minuty zażartą walkę ćwierćfinalisty Ligi Mistrzów z najlepszym zespołem Ligi Europejskiej poprzedniego sezonu. Końcowy kwadrans to absolutna dominacja kilończyków, którzy stracili raptem dwie bramki! Pewnym punktem zespołu był niezawodny Niklas Landin - duński bramkarz w całym spotkaniu zanotował aż trzynaście skutecznych interwencji (41 procentowa skuteczność).
Ponadto w ofensywie rytm nadawał Sander Sagosen i przewaga graczy Filipa Jichy powiększała się z każdą chwilą. Kiedy w 56. minucie na 26:20 podwyższył szwedzki skrzydłowy Niclas Ekberg - jasne stało się, że dwunasty w historii Puchar Niemiec zgarnie THW Kiel. Zespół z północy Niemiec podobnie jak przed trzema laty pokonał w finale SC Magdeburg (wówczas było 28:24).
Piotr Chrapkowski zdobył w finale jedną bramkę (1/1), raz powędrował także na ławkę kar. Zespół reprezentanta Polski ma mało czasu na odpoczynek - już we wtorek 26 kwietnia zagra wyjazdowe spotkanie we Francji z HBC Nantes w ramach ćwierćfinału Ligi Europejskiej.
Finał Pucharu Niemiec 2021/22
THW Kiel - SC Magdeburg 28:21 (12:13)
Najwięcej bramek: dla THW Kiel - Sander Sagosen 7, Hendrik Pekeler 6, Niclas Ekberg 4; dla Magdeburga - Ingi Omar Magnusson 7, Philipp Weber 6.
[b]
[/b]
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej