Początek marca będzie pracowitym okresem dla reprezentacja Polski kobiet. Najpierw 3 marca panie zmierzą się w meczu eliminacji ME 2022 z Rosją w Koszalinie, a trzy dni później czeka je rywalizacja ze Sborną w Astrachaniu. Nic nie wskazuje na to, że mecz odbędzie się gdzie indziej.
- Czekamy na decyzję władz EHF. Nie dostaliśmy informacji na temat ewentualnej zmiany miejsca rozgrywania drugiego meczu - przekazała "Przeglądowi Sportowemu" Iwona Niedźwiedź, która w ZPRP jest oficerem prasowym.
Z kolei EHF stoi przy stanowisku, że najwyższym priorytetem pozostaje bezpieczeństwo drużyn, zawodników i działaczy. Jeśli to nie zostanie zapewnione, to mecz zostanie przeniesiony do innego kraju.
ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem
Jak dotąd podjęto decyzję o tym, że reprezentacja Ukrainy kobiet oba mecze eliminacji ME 2022 z Czechami rozegra właśnie w tym drugim kraju. Z kolei ukraińskie drużyny klubowe mecze w europejskich pucharach rozegrają na neutralnym terenie.
Decyzja taka spowodowana jest atakiem Rosji na terytorium Ukrainy. W poniedziałek Władimir Putin wydał dekret o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych - Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁRL), powołanych przez prorosyjskich separatystów w Donbasie, i z ich liderami podpisał porozumienia o przyjaźni i współpracy. Zdecydował również o wysłaniu na ich teren rosyjskich wojsk, w charakterze "sił pokojowych".
Czytaj także:
Mecz potęgi jednak nie dla Polski
Skończyło się na strachu. Lider Chrobrego niedługo wróci do gry