To był bardzo intensywny czas zarówno dla Łomży Vive Kielce, jak i dla Orlenu Wisły Płock. Nawet bardziej dla tych pierwszych, bo od września zagrali sześciokrotnie w Lidze Mistrzów, w większości z zespołami absolutnego topu, poza tym dwa tygodnie temu zostali przyparci do muru przez Azoty Puławy.
Kilka dni temu Łomża Vive w wielkim stylu odesłała z niczym milionerów z Paryża, zostawiając sporo sił na boisku. Wprawdzie większość graczy wystąpi na początku listopada w swoich kadrach, ale przed przerwą reprezentacyjną faworyci będą mieli trochę łatwiejsze zadanie niż ostatnio. Drużyna Tałanta Dujszebajewa zagra w Gdańsku z Torus Wybrzeżem, do tej pory prezentującym się naprawdę nieźle, ale nie ma się co czarować, faworyt jest jeden. Na dobrym występie szczególnie zależy Miłoszowi Wałachowi i Wiktorowi Tomczakowi, związanym z mistrzami Polski, ale ogrywającym się na wypożyczeniu.
Wisła ostatnio podkręciła tempo, dwa razy zagrał w Lidze Europejskiej, więcej nerwów i sił kosztowało jednak starcie z Azotami Puławy. Nafciarze, choć nie zachwycili, wyrwali zwycięstwo w końcówce. Nim dostaną chwilę na zaleczenie urazów (albo jak w przypadku Tina Lucina - na dokładną diagnozę), zagrają jeszcze z Pogonią Szczecin, swoistym... "koszmarkiem". Przed rokiem to Portowcy, wprawdzie u siebie, sensacyjnie pokonali na inaugurację Wisłę i właściwie ustawili Superligę do końca sezonu. Trudno wyobrazić sobie podobny scenariusz, bo Pogoń jesienią raczej dołuje i skupia się na walce o utrzymanie ze Stalą Mielec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"
Po falstarcie z Energią MKS-em zanosiło się na detronizację trzeciej siły w lidze, ale chyba jednak Azoty wciąż są o krok przed resztą stawki. Przynajmniej tak to wygląda po dwóch wyczerpujących bojach z Łomżą Vive i Orlenem Wisłą, kiedy byli o krok o zwycięstw (co zdarza się rzadko kiedy). Liczy się jednak to co w tabeli, a tam Energa MKS wciąż ma widoki na trzecią pozycję. Z MMTS-em puławianie powinni się odbić, choć to rywal dość nieprzewidywalny, o czym przekonali się w Kaliszu. Trener Zbigniew Markuszewski, skądinąd dobrze pamiętany w Puławach z pracy z seniorami i przede wszystkim z rezerwami, umiejętnie poukładał zespół. Odbudował m.in. Roberta Orzechowskiego, który w Azotach akurat trochę spowolnił swoją karierę.
W Mielcu zaświeciło słońce, Stal przełamała się w Kaliszu i ma ochotę na więcej (WIĘCEJ). Rywal może nie idealny, ale na pewno w zasięgu ręki. Chrobry dobrze zaczął sezon, potem złapał zadyszkę i odrodził się dopiero w ostatniej kolejce z Torus Wybrzeżem. Dość istotne spotkanie w Piotrkowie, zwycięzca powinien wsiąść do pociągu w kierunku górnej połówki tabeli. Biorąc pod uwagę potencjał sportowy, to lepsze wrażenie robił Piotrkowianin niż Gwardia, ale opolanie wciąż mogą jeszcze odpalić.
W niedzielę 31 października ostatni bój przed dwutygodniową przerwą, Zagłębie zagra z podrażnionym Górnikiem, który nie może pogodzić się z porażką po kontrowersyjnej końcówce z Grupą Azoty Tarnów (CZYTAJ). Potem spora część ligowców sprawdzi, jak prezentuje się na tle Szwedów. Niektórzy - jak kadrowicze z Kielc czy Płocka - wyjadą do Skandynawii na dwumecz z wicemistrzami świata, powołani do reprezentacji B zagrają z tamtejszym silnym zapleczem w Cetniewie.
KS Azoty Puławy - MMTS Kwidzyn / 30.10.2021, godz. 13.00
Orlen Wisła Płock - Sandra Spa Pogoń Szczecin / 30.10.2021, godz. 14.00
Handball Stal Mielec - Chrobry Głogów / 30.10.2021, godz. 15.00
Torus Wybrzeże Gdańsk - Łomża Vive Kielce / 30.10.2021, godz. 19.00
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - KPR Gwardia Opole / 30.10.2021, godz. 19.00
Zagłębie Lubin - SPR Górnik Zabrze / 31.10.2021, godz. 13.00