Dużą niewiadomą była zwłaszcza przyszłość Michała Adamuszka. Były król strzelców PGNiG Superligi pełni w Zabrzu głównie rolę obrońcy. Jego pozycja w negocjacjach byłaby zapewne lepsza, gdyby nie poważna kontuzja barku, przez którą pauzował większość sezonu 2019/20. Sam prezes Górnika wielokrotnie przyznawał, że z powodu długiej przerwy będzie musiał zastanowić się nad dalszą współpracą.
Bogdan Kmiecik zaufał jednak 34-latkowi, Adamuszek zostanie w klubie. Wychowanek Górnika Sosnowiec trafił do NMC Górnika Zabrze w trakcie sezonu 2015/16 z borykającego się z problemami finansowymi Śląska Wrocław.
Mniejsze wątpliwości budziły losy Aleksandra Buszkowa. "Sasza" to legenda Górnika, w zespole od sezonu 2009/10. Pomimo 38 lat, nadal wnosi dużo do gry zabrzan, w ostatnich rozgrywkach prezentował się nawet lepiej od znacznie młodszego reprezentanta Polski Krystiana Bondziora.
Niedawno roczną umowę podpisał też Iso Sluijters, choć Holender jedną nogą był już poza Zabrzem. Wciąż nieznana jest przyszłość Szymona Sićki. Górnik bardzo chciałby kontynuować współpracę, ale dużo do powiedzenia ma VIVE, z którego rozgrywający był wypożyczony. Wiadomo, że w dobie koronawirusa w Kielcach nie przelewa się i do końca maja powinny zapaść decyzje kadrowe. Niewykluczone zatem, że wicekról strzelców Superligi i jeden z najlepszych zawodników sezonu opuści Zabrze.
ZOBACZ: Genda wraca do Polski
ZOBACZ: Kolejna decyzja kadrowa w Kaliszu
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy zabraknie pieniędzy na polski sport? "Liczę na to, że budżet ministerstwa sportu będzie wyglądał tak samo"
Czy Sasza Buszkow prezentował się w ostatnim sezonie lepiej niż Krystian Bondzior? 
