Mistrzostwa Europy rozgrywane w roku olimpijskim przynoszą wiele niespodzianek. Nie inaczej jest tym razem - po dwóch kolejkach pakować mogą się już Francuzi, blisko wylotu z imprezy są też Duńczycy - jedne z najbardziej utytułowanych reprezentacji na świecie, zespoły, które typowane były na kandydatów do złotych medali.
Czytaj też: Islandczycy o krok od awansu, rewelacyjny Artsiom Karalek
Wielu ekspertów przewidywało, że szanse na zwycięstwo w turnieju mają Hiszpanie. Gracze z Półwyspu Iberyjskiego wyłamali się jednak ze schematu i pierwszą fazę zawodów przeszli jak burza. Na początek zmagań rozbili Łotyszy, później siedmioma trafieniami pokonali Niemców, a na deser rozbili Holendrów.
Hiszpanie do spotkania z Oranje podeszli z dużym spokojem. Sennie jednak nie było, gracze La Rioja grali konsekwentnie, pewnie i skutecznie. W całym meczu zepsuli jedynie czternaście rzutów, na dodatek świetnie w bramce spisywał się Rodrigo Corrales, który obronił aż dwadzieścia piłek (dało mu skuteczność na poziomie 45. proc.).
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Krzysztof Jarmuż spełnia marzenie z dzieciństwa. "Wyścig wraca do korzeni"
Zawodnicy występujący na co dzień w Kielcach rzucili w sumie dziesięć bramek - Fernandez Perez 4, Aguinagalde 3, Daniel Dujshebaev 2, Alex Dujshebaev 1. Iso Sluijters z Górnika Zabrze tym razem zakończył mecz bez udanego trafienia.
Czytaj też: Droga do MŚ przez prekwalifikacje. Polacy poznali potencjalnych rywali
Trzy zwycięstwa w rundzie eliminacyjnej zanotowali też Chorwaci. W ostatnim meczu pierwszej fazy turnieju spotkali się z Serbami w elektryzujących derbach Bałkanów. Serbowie po dwóch wcześniejszych porażkach nie mieli już żadnych szans na awans, ale wiadomo było, że w starciu ze swoimi największymi rywalami nie odpuszczą. Dla nich pojedynek z Hrvatską miał przede wszystkim wymiar honorowy.
Zawody lepiej zaczęli Chorwaci, ich rywalom szybko jednak udało się doprowadzić do remisu - dwa trafienia z rzędu zaliczył Miljan Pusica, chwilę później dwie bramki dodał Lazar Kukić i na tablicy wyników widniało po 6. Przebieg tej połowy przypominał jednak sinusoidę - gracze Hrvatskiej znów odskoczyli na dwie brami, ale końcówka zdecydowanie należała do Serbów i to oni zeszli na przerwę prowadząc 10:8.
Sprawa zwycięstwa rozstrzygnęła się w dziesięć minut. Od 42. minuty Chorwaci rzucili aż dziewięć bramek, podczas gdy ich przeciwnicy zdołali zanotować tylko jedno trafienie. To w ogromnej mierze zasługa bohatera spotkania - Marina Sego. Golkiper został wybrany MVP pojedynku, obronił aż szesnaście rzutów i był niezwykle mocnym punktem swojej ekipy. Igor Karacić z PGE VIVE Kielce rzucił trzy bramki.
Grupa A
Serbia - Chorwacja 21:24 (10:8)
Serbia: Cupara, Ivanisevic - N. Ilić, Pusica 2, Radivojević 4, Pesić 1, Djukić 1, Nikolić 3, Mosić 1, Kukić 4, Marsenić, V. Ilić 3, Crnoglovac, Kolaković, Sretenović 1.
Chorwacja: Sego, Asanin - Horvat 3, Duvnjak 5, Mandić 3, Musa 1, Stepancić 5, Cindrić 3, Marić, Karacić 3, Sarac, Mamić, Sipić 1, Ravnić, Hrstić, Matanović.
Grupa C
Holandia - Hiszpania 25:36 (13:17)
Holandia: Revensbergen, Eilers - Leenders 1, Sluijters, L. Steins 5, Benghanem 3, Schagen 2, Smits 8, Boomhouwer 3, Jerry 1, Remer 2, Baijen, Adams, Versteijnen, I. Steins.
Hiszpania: Corrales 1, Perez de Vargas - Maqueda 6, Fernandez Perez 4, Entrerrios 2, A. Dujshebaev 1, Sarmiento 1, Aguinagalde 3, Sole 2, Figueras 4, Canellas 2, Gomez 1, Arino 5, Guardiola 2, D, Dujshebaev 2, Morros.