Na konferencji po meczu Orlenu Wisły Płock z MMTS-em Kwidzyn drużynę Nafciarzy reprezentowali Xavier Sabate oraz Mateusz Piechowski. Młody obrotowy, pod nieobecność kontuzjowanego Tomasza Gębali, miał za zadanie zarządzać obroną wicemistrzów Polski. I z roli tej wywiązał się w niedzielę bardzo dobrze.
Solidny występ Piechowskiego nie uszedł uwadze jego trenerowi. Korzystając z okazji, Sabate pochwalił swojego podopiecznego oraz... wyraził nadzieję, że będzie mógł korzystać z jego usług w następnych rozgrywkach. - Przez ostatnie 3-4 miesiące Mateusz zbiera owoce swojej pracy z pierwszej części sezonu. Gra na bardzo wysokim poziomie, poprawił wiele elementów, z czego bardzo się cieszę. Dlatego też mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży i będziemy mieli go w składzie na kolejny sezon. Jest to dla nas bardzo ważny gracz - powiedział hiszpański szkoleniowiec.
Marko Mamić zagra we Francji? Sprawdź!
Jest to o tyle zaskakująca deklaracja, że koło wydaje się być najmocniejszą pozycją Nafciarzy na kolejne rozgrywki. Ważne kontrakty mają Renato Sulić i Igor Źabić, a przecież dołączy do nich ogłoszony niedawno Leon Susnja. Wszystko wskazywało na to, że Piechowski opuści zatem szeregi Wisły.
ZOBACZ WIDEO KSW 49. Akop Szostak załamany po porażce. "Nie wiem co dalej z moją karierą"
Sabate, zapytany o grę czterema kołowymi (oraz ewentualne zmiany), nie chciał udzielić jednoznacznej odpowiedzi. - Tak jak powiedziałem, chciałbym, żeby Mateusz został w składzie na przyszły sezon. Przed nami jednak teraz dwa bardzo ważne mecze i musimy się skupić na zawodnikach, którzy są tu i teraz - zakończył.
Co zatem dalej z losami Piechowskiego? Na to pytanie nie umie odpowiedzieć sam zainteresowany. - Obie strony wyraziły zainteresowanie. Tak jak trener mówił na konferencji, widziałby mnie w zespole. Ja sam też tego nie wykluczam. Ale jak dotąd żadnej oferty od klubu nie otrzymałem - mówi Piechowski.
Ja bym chciał też przypomnieć, że po tym sezonie odchodzi 4 lewych rozgrywających i zostaje tylko rozczaro Czytaj całość