W drugim spotkaniu "polskiej grupy" po 12. minutach gospodarze prowadzili w Prisztinie 5:1. Dobrą skuteczność wykazywał ich bramkarz. Grający z dużo większą skutecznością sami prowokowali rywali do niecelnych rzutów. Reprezentantom Kosowa nie przeszkadzały dwuminutowe wykluczenia. Grali jednak falami, bo Izraelczycy kilka razy zniwelowali stratę do dwóch bramek.
Podobnie było jeszcze kilkadziesiąt sekund przed przerwą, kiedy Kosowo prowadziło 10:8. Zgubiona piłka i niecelny rzut reprezentantów Izraela, pozwoliły skontrować rywali i powiększyć przewagę ponownie do czterech trafień, niemal równo z syreną kończącą pierwszą połowę. Podobna sytuacja panowała na parkiecie jeszcze przez kwadrans.
Zobacz także: Otwarcie nowego rozdziału w kadrze Polski -->
Później nastąpiła seria bramek gospodarzy, którzy dosyć pewnie kontrolowali wydarzenia do końcowej syreny. Pierwsza wygrana w kwalifikacjach do mistrzostw Europy była w dużej mierze zasługą lewoskrzydłowego Valona Dedaja, który rzucił dziesięć bramek. U przeciwników, którzy seryjnie marnowali rzuty karne, sześć trafień zaliczył grający na tej samej pozycji co Dedaj, Ezra Hamami.
El. ME, gr. 1, 3. kolejka:
Najwięcej bramek dla Kosowa: Valon Dedaj 10, Enis Kabashi 5; dla Izraela: Ezra Hamami 6, Chen Pomeranz 5.[b]
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Niemcy | 6 | 6 | 0 | 0 | 190:119 | 12 |
2 | Polska | 6 | 2 | 1 | 3 | 152:139 | 5 |
3 | Izrael | 6 | 2 | 0 | 4 | 148:178 | 4 |
4 | Kosowo | 6 | 1 | 1 | 4 | 118:172 | 3 |
[/b]
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Grosicki to zawodnik na Premier League? "Liga musi go zweryfikować"