Media podkreślają, że nasz rodak, wraz z Herdeiro Lucau, Mathiasem Tholinem oraz Mattiasem Zachrissonem, zaliczał się do najlepszych szczypiornistów na parkiecie i nie ma czego się wstydzić.
Albin zdobył w spotkaniu z Hammarby 8 bramek, w tym 3 z rzutów karnych. Polak skuteczność rzutów z 7 metrów miał na poziomie 50 procent.
- Jeślibym nie zepsuł trzech karnych (z sześciu), wówczas wygralibyśmy. Jednak było to coś niesamowitego wziąć za Sašę (Todosijevicia) całą odpowiedzialność za rzuty z siedmiu metrów, których on nie był w stanie wykonywać - stwierdził Albin, a następnie dodał: - Wydaje nam się, że ten ćwierćfinał będzie o wiele trudniejszy dla Hammarby niż kiedykolwiek spodziewali się eksperci.
Drużyna IF Guif w piątek zmierzy się ponownie z Hammarby Handboll. Klub Polaka podejmie rywali w Eskilstuna Sporthall.