Nieobecności Michała Jureckiego i Luki Cindricia były od dawna wkalkulowane. Tego pierwszego zabraknie do końca roku, Chorwat od 1,5 tygodnia leczy kontuzję pachwiny.
W Kielcach zostaną także Blaż Janc. Słoweniec narzeka na drobny uraz, był ostatnio mocno eksploatowany, więc dostał wolne. Tałant Dujszebajew dał też odpocząć Julenowi Aguinagalde i Alexowi Dujshebaevowi. Syn szkoleniowca prawdopodobnie znowu będzie prowadził grę VIVE w Lidze Mistrzów, bo występ Cindricia jest bardzo wątpliwy.
Mecz z Chrobrym (20.11, godz. 18.00) będzie okazją, by sprawdzić w ataku dwóch rekonwalescentów. Mowa o Marko Mamiciu i Bartłomieju Bisiu. Obaj pojawiali się już w ofensywie, ale dopiero wracają do pełnej formy po kontuzjach. W większym wymiarze czasowym zagra też Władisław Kulesz, do tej pory występujący wyłącznie na własnej połowie. Nie wiadomo, czy Białorusin zostanie już rzucony do ataku.
Przed PGE VIVE Kielce niezwykle istotne spotkanie z Barceloną (24.11), którego stawką może być nawet prowadzenie w grupie A Ligi Mistrzów i bezpośredni awans do ćwierćfinału.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Wisi nad nami jakaś klątwa