Na własnym parkiecie Cesson Rennes HB było lepsze od walczącego o utrzymanie klubu US Ivry Handball i pewnie wygrało 26:23 w ramach 7. kolejki ligi francuskiej. Od początku spotkania gospodarze skuteczniej organizowali grę oraz kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, prowadząc dwiema bramkami. Na początku drugiej połowy starcia Michał Szyba podwyższył prowadzenie do czterech trafień różnicy. Takiej straty rywale już nie odrobili (18:14).
Polski rozgrywający odegrał ważną rolę w zwycięstwie - pomagał w obronie, stwarzał zagrożenie z drugiej linii. Efektem tego było sześć rzuconych bramek oraz jedna kara wykluczenia z gry (6/9 rzutów). Nieco mniej szczęścia miał inny Polak. Fenix Toulouse HB z Rafałem Przybylskim w składzie, przegrał 30:31 z Dunkerque HB po wyrównanym meczu.
Zespół z Tuluzy grał falami, zaliczył nieudany początek starcia - po rzucie Toma Pelayo przegrywał 1:4 w 6. minucie. Gospodarze mozolnie odrabiali bramka po bramce, w końcu wyszli na prowadzenie (9:6). Jednak pod koniec pierwszej wyrównanej połowy kilka niepotrzebnych błędów sprawiło, że przegrywali różnicą trzech goli do przerwy. Rafał Przybylski nie zagrał najlepiej - rzucił dwie bramki, ale na swoim koncie zaliczył również kilka strat (2/4 rzuty).
Zespół z Dunkierki przeważał w drugiej odsłonie gry, choć mógł wypuścić wygraną z rąk pod koniec meczu. W ostatniej minucie kontaktową bramkę zdobył Pierrick Chelle, a chwilę później Fenix zremisował po kolejnym rzucie skrzydłowego. Ostatnio słowo należało do Dunkierki, której zwycięstwo zagwarantował Baptiste Butto (31:30).
Liga francuska, 7. kolejka:
Cesson Rennes HB - US Ivry Handball 26:23 (16:13)
Najwięcej bramek: dla Cesson - Jean Jacques Acquevillo 11, Michał Szyba 6; dla Ivry - Yosdany Rios 6, Michal Kopco i Morten Vium Troelsen - po 4.
Fenix Toulouse HB - Dunkerque HB 30:31 (13:16)
Najwięcej bramek: dla Fenixa - Nemanja Ilić 6, Maxime Gilbert 5, Henrik Jakobsen 5, (...), Rafał Przybylski 2; dla Dunkerque - Baptiste Butto 9, Haniel Langaro i Tom Pelayo - po 6.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Przytuła mistrzów się nie boi! Tak rzucał przeciwko PGE VIVE