PGNiG Superliga Kobiet: szczęśliwy koniec dla Pogoni. KPR o krok od niespodzianki

WP SportoweFakty / OSKAR BŁASZKOWSKI / Na zdjęciu: Oktawia Płomińska i Natalia Nosek
WP SportoweFakty / OSKAR BŁASZKOWSKI / Na zdjęciu: Oktawia Płomińska i Natalia Nosek

KPR Gminy Kobierzyce po raz drugi mógł sprawić dużą niespodziankę. W 17. kolejce PGNiG Superligi przegrał jednak 25:26 z SPR Pogonią Szczecin, mimo że na sześć minut przed końcem prowadził już 25:22.

Gospodynie przystępowały do meczu bez większej presji. Sytuacja w tabeli KPR-u wydaje się być dość stabilna. Drużyna z Dolnego Śląska wypracowała sobie bezpieczną przewagę punktową nad strefą spadkową. Walczy jeszcze o awans do najlepszej szóstki, choć wyprzedzenie któregoś z tamtych zespołów byłoby ogromną niespodzianką.

Zawody mogły zwiastować spore emocje i początek potwierdził tę teorię. Szczecinianki w pierwszych chwilach miały trudność w znalezieniu się w dogodnej pozycji rzutowej. Nie potrzebowały jednak zbyt dużo czasu, aby zacząć trafiać seriami, w czym prym wiodły skrzydłowe: Patrycja Królikowska oraz Joanna Gadzina. W 7. minucie rywalizacji było 2:4. Gospodynie szybko przerwały dobrą passę rywalek i to one ruszyły z kontrami. Trenerka Liliana Marković jako pierwsza zmuszona była poprosić o przerwę na żądanie dla swojej drużyny.

Gry falami byliśmy świadkami również w drugim kwadransie. Po stronie gospodyń na uwagę zasługiwała dyspozycja Marty Dąbrowskiej, która w całym meczu okazała się być najskuteczniejszą zawodniczką (zdobyła w sumie 7 bramek). Po drugiej stronie parkietu gości ciągnęła Agata Cebula oraz Królikowska. Właśnie za sprawą tych dwóch zawodniczek Pogoń wyszła z opresji i do szatni zeszła z minimalną zaliczką (15:14).

Faworyt tego pojedynku po zmianie stron znów napotkał na duży opór ze strony kobierzyczanek. Dwie bramki zaliczki nie stanowiło w tym spotkaniu przewagi, której gospodynie nie potrafiłyby błyskawicznie odrobić. Nie bez znaczenia były też błędy własne, których w tym meczu trochę uświadczyliśmy. Miejscowym sporo problemów sprawiały rzuty z drugiej linii w wykonaniu Natalii Nosek. Prawa rozgrywająca takich bombowych rzutów oddała aż cztery.

Emocje jednak dopiero nadeszły. Sygnał dała Kinga Jakubowska. Skrzydłowa KPR-u w czerwcu skończy zaledwie 19 lat. W tym meczu trudno było ją zatrzymać, głównie w drugiej połowie. W 54. minucie po dwóch jej bramkach było już 25:22. Wydawało się, że trzy punkty zostaną na Dolnym Śląsku. Niespodzianki jednak nie było. Nie bez znaczenia była w tamtym czasie kara dwóch minut dla Dąbrowskiej. Pogoń to wykorzystała, trafiając aż cztery razy z rzędu i wygrała 26:25.

KPR Gminy Kobierzyce - SPR Pogoń Szczecin 25:26 (14:15)

KPR: Ciesiółka, Słota - Jakubowska 7, Skalska 2, Mączka 1 (1/1), Janczak 1, Wesołowska 1, Kaźmierska, Wiertelak 3, Charzyńska 3, Walczak, Dąbrowska 7, Michalak
Karne: 1/1
Kary: 6 min. (Janczak, Charzyńska, Dąbrowska - 2 min.)

Pogoń: Wawrzynkowska, Krupa - Bancilon 1, Noga 1, Cebula 5 (2/2), Urbańska, Królikowska 6, Marcikowa, Koprowska 1, Nosek 4, Zawistowska 3, Kochaniak 1, Blazević 2 (1/1), Gadzina 2
Karne: 3/3
Kary: 8 min. (Noga, Królikowska, Kochaniak, Blazević - 2 min.)

Sędziowie: Gratunik (Zielona Góra), Wołowicz (Wtórek)
Widzów: 550

ZOBACZ WIDEO Cezary Kucharski o transferze Lewandowskiego. "Co ma się wydarzyć, to się wydarzy"

Źródło artykułu: