Liga Mistrzów: PGE VIVE powalczy o ważne punkty na piekielnie trudnym terenie

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michał Jurecki
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michał Jurecki

Pierwszą cześć rozgrywek Ligi Mistrzów szczypiorniści z Kielc zakończą na Węgrzech. W 10. kolejce zmierzą się z Telekomem Veszprem.

Chociaż w pierwszym rozegranym w tym sezonie w Hali Legionów spotkaniu Ligi Mistrzów, szczypiorniści PGE VIVE pokonali THW jedenastoma bramkami, to nie pojedynek z kilończykami, ale starcie z Telekomem Veszprem było najlepszym w ich wykonaniu w tegorocznych rozgrywkach. Co prawda mistrzom Polski nie udało się wygrać, skończyło się bowiem wynikiem 32:32 i podziałem punktów, ale zarówno forma kielczan, jak i ich determinacja były imponujące.

Od kilku sezonów mecze między polskim i węgierskim zespołem mają nie tylko szczególną wagę, ale są też bardzo emocjonujące. Tym razem do spotkania dojdzie w Veszprem i będzie ono miało ogromne znaczenie dla obu ekip.

Dla kielczan, bo zwycięstwo THW z Flensburgiem znacznie utrudniło ich sytuację w grupie i żeby myśleć o doszlusowaniu do czołówki po prostu muszą wygrywać. Dla szczypiornistów Telekomu, ponieważ mają za sobą serię trzech porażek z rzędu i zajęcie pierwszego miejsca w fazie zasadniczej znacznie się od nich oddaliło. W ostatniej kolejce Węgrzy dość sensacyjnie przegrali z ostatnim w tabeli Aalborg Handbold.

- Każda drużyna - prędzej czy później - ma w sezonie jakiś słabszy okres. Może teraz to na nich padło i są w jakimś małym dołku, ale nie mam wątpliwości, że jeśli tak jest, to oni bardzo szybko z tego wybrną. Mam nadzieję, że po meczu z nami nie będą za bardzo uśmiechnięci - powiedział rozgrywający żółto-biało-niebieskich, Krzysztof Lijewski.

ZOBACZ WIDEO Dariusz Banaszek broni się i oskarża. "Kto wiedział pierwszy? Dariusz Miłek!"

Marko Mamić z tego spotkania wyciąga jednak wnioski, które mogą pomóc kieleckiej siódemce. - Kiedy Veszprem gra u siebie w domu, to bardzo trudny przeciwnik do pokonania. To prawda, przegrali trzy ostatnie spotkania w Lidze Mistrzów: dwa z PSG oraz w Aalborgu, ale to nie oznacza, że są słabi. Byłem zaskoczony ich porażką w Danii, oglądałem ten mecz, ale to tylko potwierdza jak dobrze radzi sobie ostatnio Aalborg, jak szybko gra, i że nasze zwycięstwo nad nimi było wartościowe. Musimy zagrać podobnie jak Duńczycy - to sposób na Veszprem. Trzeba walczyć, grać z głową, mądrze, a wtedy mamy szanse - stwierdził Chorwat w rozmowie z WP SportoweFakty.

Dobrej myśli jest także Lijewski. - Wiemy, że czeka na nas bardzo trudne zadanie i przeciwnik klasy światowej. Nie jest to jednak drużyna, której nie da się pokonać. Mamy na tyle duży potencjał w osobach naszych zawodników, że możemy nie tylko nawiązać walkę, ale i pokusić się o punkty - zapewnił rozgrywający.

Zawody poprowadzi czeska para sędziowska - Vaclav Horacek i Jiri Novotny, delegatem z ramienia Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej będzie natomiast Norweg - Dagfinn Villanger. Starcie będzie można obejrzeć w nSport+ oraz Evelen Sports. Zapraszamy także na relację akcja po akcji, która zostanie przeprowadzona na naszym portalu.

Liga Mistrzów , 10. kolejka:

Telekom Veszprem - PGE VIVE Kielce / 02.12.2017, godz. 18:00

Komentarze (1)
avatar
Maxi-102
2.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To będzie druga część drugiej odsłony masakra piłą mechaniczną...:)