Strzelcy PGNiG Superligi: Titow przymierza koronę. Białorusina nikt nie dogoni

WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA
WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA

Witalij Titow nie odda wywalczonej przed rokiem korony króla strzelców PGNiG Superligi. Białorusin na kolejkę przed końcem rundy zasadniczej ma ogromną przewagę nad rywalami.

Rozgrywający KPR RC Legionowo kilka tygodni temu na dobre odskoczył reszcie stawki. Z wyścigu o koronę odpadł Mateusz Seroka, którego po 25. kolejce przeskoczył Marek Daćko. Obrotowy Górnika Zabrze do Titowa traci jednak 19 bramek. Nawet biorąc pod uwagę znakomitą formę reprezentanta Polski, na czele rankingu nic nie może się już zmienić.

Minimalne szansę na czwartą lokatę ma Rafał Przybylski. Prawy rozgrywający Azotów przegrywa z Arkadiuszem Moryto o siedem bramek. Korespondencyjny bój o szóste miejsce stoczą Krzysztof Łyżwa i Bartłomiej Tomczak, który zabłysnął w ostatniej kolejce i znacząco zbliżył się do reprezentanta Polski.

Najwięcej może zmienić się w końcówce dziesiątki. Pięciu zawodników dzielą zaledwie dwa trafienia. Co ciekawie, najskuteczniejsi z zawodników mistrzów Polski z Kielc - Karol Bielecki i Manuel Strlek - zajmują ex aequo dopiero 16. miejsce.

W tym sezonie tytuł króla strzelców PGNiG Superligi zostanie przyznany po zakończeniu rundy zasadniczej.

Klasyfikacja strzelców PGNiG Superligi:

ZOBACZ WIDEO Chile wykonało zadanie - zobacz skrót meczu z Wenezuelą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: