W poprzedniej serii gier kielczanom udało się przerwać słabą passę - po dwóch przegranych pokonali u siebie z bardzo groźnego rywala - MOL-Pick Szeged i pozostali w walce o drugie miejsce w grupie.
- Myślę, że to dla nas dobra wiadomość, że po zwycięstwie z zespołem z Szeged jedziemy do Szwecji, bo poprawiło się z pewnością nasze podejście mentalne. Mam nadzieję, że ta wygrana dała nam dużo optymizmu i pozwoli zagrać jeszcze lepiej - przede wszystkim drużynowo i bardziej uwierzyć w siebie. Tamto zwycięstwo dało nam dużo spokoju i jestem pewny, że teraz będziemy grali coraz lepiej - powiedział szkoleniowiec mistrzów Polski Tałant Dujszebajew.
Czy to oznacza, że żółto-biało-niebiescy wyciągnęli już wnioski z przegranych pojedynków? - Nie tylko z porażek wyciągnęliśmy wnioski, bo w Lubinie też nie wszystko wyglądało tak, jak powinno. Musimy więcej popracować nad sytuacją, gdy mamy przewagę pięciu-sześciu bramek, a w końcówce chyba brakuje nam koncentracji - skomentował trener.
Chociaż IFK Kristianstad zajmuje ostatnie miejsce w grupie i ma na swoim koncie jedynie sześć punktów, nie oznacza to, że nie postawi kielczanom trudnych warunków. Szwedzi wielokrotnie udowadniali, że potrafią jak równy z równym walczyć z dużo bardziej doświadczonymi od siebie zespołami, o czym zresztą w tamtym sezonie przekonali się mistrzowie Polski. Gracze Vive Tauron Kielce musieli zadowolić się remisem 35:35, co było nie lada sensacją.
ZOBACZ WIDEO Manchester City rozbił Huddersfield Town i awansował do 1/2 finału Pucharu Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN]
- W tamtym roku nie mieliśmy trochę szczęścia, nie wykorzystaliśmy w końcówce rzutu karnego i nie zdobyliśmy dwóch punktów. Najważniejsze jest jednak to, że przegraliśmy dwa ostatnie mecze wyjazdowe i przed nami jest teraz możliwość, by wreszcie zwyciężyć. Po wygranej z Pick Szeged mamy lepszą sytuację i dobre nastawienie psychiczne i będziemy walczyć o dwa punkty - zapowiedział Dujszebajew.
Co jest najmocniejszą siłą Szwedów? - Dla każdego to jest niewygodny zespół. Bardzo mocno, szybko grają w kontratakach - dwie trzecie bramek zdobywają z szybkiego wznowienia na środku albo właśnie z kontr - odpowiedział Kirgiz.
W spotkaniu z Pick Szeged ze świetnej strony zaprezentował się Sławomir Szmal. - Każdy zawodnik to jest człowiek, a nie maszyna i trzeba to zrozumieć. Cieszę się, że Sławek powoli wraca na swój wysoki poziom. On jest wielki, my go wszyscy bardzo szanujemy i chcemy żeby się czuł się ważnym punktem zespołu. Przez ostatnie cztery lata marzył o tym żeby zdobyć medal na igrzyskach olimpijskich, później też miał ciężki okres, potrzebował czasu na odpoczynek i żeby wszystko sobie poukładać - dodał Dujszebajew.
Mocny kandydat do tegoroczneKristianstadt nie może się rozpędzić i narzucić swojego szalonego stylu, musimy im szybko to wybić z głowy, a powinno być dobrze.
Emocjonujące spotkanie przed nami! Czytaj całość