Francja: dobry występ Marko Mamicia nie uratował Dunkerque HB

Konfrontacja zamykająca 14. serię gier miała olbrzymie znaczenie zarówno dla Montpellier Agglomeration HB, jak i Dunkerque HB. Uczestnikowi Ligi Mistrzów powoli ucieka druga lokata, którą obecnie zajmuje HBC Nantes. Szczypiorniści z Dunkierki z niepokojem patrzą natomiast na strefę spadkową (tylko dwa punkty przewagi nad US Creteil HB).

Po meczu zdecydowanie lepsze nastroje panowały w szatni Montpellier. Najlepszy bramkarz mistrzostw świata 2017 - Vincent Gerard - nie stracił nic ze styczniowej dyspozycji i odbił ponad 10 rzutów rywali. Pozostali złoci medaliści czempionatu także na swoim stałym poziomie. Ludovic Fabregas, Michael Guigou i Valentin Porte byli niemal bezbłedni, a ich klub utrzymywał pięciobramkową przewagę niemal przez cały mecz.

Czym odpowiadała Dunkierka? Głównie golami Marko Mamicia. Nowy nabytek kielczan przegrał kilka pojedynków z Gerardem, ale jego sześć bramek utrzymywało gospodarzy w grze o dobry wynik.

Choć zapowiadało się, że Montpellier odniesie łatwy triumf, Dunkierka w końcówce zerwała się do walki. Wprawdzie kolegów próbował ratować Nikola Portner, zmiennik Gerarda, ale przewaga uczestnika Ligi Mistrzów zmalała do jednej bramki (25:26).

Niespodziewanej szansy na punkty nie udało się wykorzystać. Michaelowi Guigou nie zadrżała ręka w końcówce i po rzucie karnym, egzekwowanym przez skrzydłowego, Montpellier zapewniło sobie sukces (25:28). Dzieło zwieńczyli Porte, Baptiste Bonnefond i Jure Dolenec.

LNH, 14. kolejka:

Dunkerque HB - Montpellier Agglomeration HB 26:31 (11:16) Najwięcej bramek: dla Dunkerque - Marko Mamić 6, Benjamin Afgour 5, Pierre Soudry 4; dla Montpellier - Jure Dolenec 5, Baptiste Bonnefond 4, Valentin Porte 3

ZOBACZ WIDEO Damian Janikowski nową gwiazdą polskiego MMA?