Pierwotnie spotkanie miało odbyć się kilka dni wcześniej (sobota, 4 lutego), jednak termin ten zbiegł się z turniejem 1/16 finału mistrzostw Polski juniorów. W barwach Śląska Wrocław wystąpiło tam czterech zawodników Moto-Jelcza: Paweł Dudkowski, Adrian Werner, Michał Wiewiórski i Damian Bałdys. W związku z tym zdecydowano o przełożeniu spotkania ligowego na środę.
Zimą kadra zespołu pozostała bez zmian. Kilku zawodników narzeka na problemy zdrowotne, ale nie są to poważne dolegliwości. - Dokuczają nam grypa i związane z nią przeziębienia - mówi prezes klubu Robert Padula. - Jedni się wyleczą, drudzy się zarażą i tak to się kręci, ale o tej porze roku to nieuniknione. Najważniejsze, że uniknęliśmy poważnych kontuzji.
Wzmocnień nie ma. - Niestety finanse nie pozwalają nam na żadne ruchy transferowe - mówi prezes. - Walczymy o czołowe miejsce w I lidze, ale o awansie nie myślimy. Nie ma się z czym rozpędzać. Jeśli chodzi o pomoc od miasta, to niewiele się zmieniło i pozostaje ona na niskim poziomie. Teraz czekamy na odpowiedź od sponsorów, ale na razie niewiele mogę na ten temat powiedzieć.
Arkadiusz Okoń
[color=black]ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora
[/color]
Czy Moto-Jelcz wygra z Olimpią? 
