Choć SPR Stal znajduje się na zupełnie innym etapie przygotowań niż reprezentacja Chile, która niebawem rozpoczyna udział w mistrzostwach świata, mielecki zespół zdecydował się rozegrać sparingi w Lubinie.
Mimo licznych kontuzji w ekipie Czeczeńców, drużyna Krzysztofa Lipka dotrzymywała faworytom kroku. To duży wyczyn, ponieważ SPR przyjechał na Dolny Śląsk w zaledwie jedenastoosobowym składzie, na który złożyło się dziewięciu zawodników z pola i dwóch bramkarzy.
Polska ekipa zaskoczyła Chilijczyków i na początku meczu wygrywała różnicą trzech trafień. Z czasem reprezentacja z Ameryki Południowej odnalazła swój rytm, rzuciła kilka bramek z rzędu i odrobiła straty z nawiązką. Zmotywowany team Czeczeńców przed przerwą pokazał charakter i zdołał jeszcze zmniejszyć dystans do jednej bramki.
ZOBACZ WIDEO Chińczycy inwestują gigantyczne pieniądze w piłkę nożną. "Ta liga ciągle jest prowincjonalna"
Chile wyciągnęło wnioski z pierwszej połowy i po zmianie stron ruszyło do ataku, co skutkowało pięciobramkowym prowadzeniem. W trzecim kwadransie SPR zdobył się na kolejny zryw i na sześć minut przed końcem doprowadził do wyrównania. Ostatnia prosta należała już jednak do reprezentacji Chile, która minimalnie pokonała mielczan.
W sobotę o godzinie dwunastej Stal rozegra kolejny sparing. Tym razem z gospodarzem, MKS Zagłębiem Lubin.
SPR Stal Mielec - Chile 28:29 (13:14)