Zakończone 2 lutego mistrzostwa świata 2025 były dla reprezentacji Polski rozczarowujące. Podopieczni Marcina Lijewskiego nie awansowali do fazy głównej turnieju, co wywołało dyskusję na temat przyszłości selekcjonera.
Sławomir Szmal, prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce, zapowiedział, że Lijewski ma dwa tygodnie na złożenie raportu. Będzie on podstawą decyzji o dalszej współpracy.
- To jest trudny czas, dlatego będę chciał jak najszybciej zobaczyć ten raport i podjąć decyzję o tym, czy kontynuujemy współpracę, czy rozstajemy się z trenerem Lijewskim. Najważniejszy jest rozwój drużyny, a te najbliższe decyzje są najtrudniejszymi, które będę musiał podjąć. Tym bardziej że jesteśmy kolegami z boiska - powiedział Szmal w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Polska drużyna w fazie wstępnej przegrała z Niemcami (28:35) i Szwajcarią (28:30) oraz zremisowała z Czechami (19:19). Przed turniejem prezes ZPRP stwierdził, że realne są miejsca 9-14 i jest zdania, że jak najbardziej było to do osiągnięcia. Ostatecznie Biało-Czerwoni zajęli 25. pozycję.
W trakcie mistrzostw nie zabrakło również kontrowersji. W przededniu meczu z Gwineą zgrupowanie opuścił Kamil Syprzak, co wywołało wiele pytań wśród kibiców. Szmal zapowiedział, że decyzja dotycząca tego incydentu zapadnie po przeczytaniu raportu, który ma dostarczyć trener.
- Ważne, żeby podjąć obiektywną decyzję w tym kierunku. To jest trudna sytuacja, dlatego będę potrzebował także opinii ludzi z zarządu związku. Nie chcę robić nic radykalnego. Rozmawiałem krótko z Kamilem Syprzakiem i umówiłem się, że jak przeczytam raport, to zadzwonię do niego jeszcze raz - wyznał legendarny bramkarz naszej kadry.