KPR Gminy Kobierzyce i Energa Start Elbląg to zespoły, które sąsiadują ze sobą w tabeli Orlen Superligi. Tyle tylko, że przed 14. kolejką pierwsza z wymienionych drużyn miała na swoim koncie siedem punktów więcej.
Wicemistrzynie Polski stanęły przed szansą powiększenia przewagi, bo były zdecydowanymi faworytkami niedzielnej (2 lutego) rywalizacji. I to właśnie one bardzo szybko uzyskały przewagę 6:3.
Start jednak prezentował się dobrze i dwukrotnie złapał kontakt (7:8, 8:9), aż w końcu gospodynie ponownie odskoczyły na trzy "oczka" (11:8). Dystans ten utrzymywał się przez długi czas.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
W końcówce pierwszej połowy przyjezdne znów się zbliżyły (16:17), a rywalki odskoczyły na 19:16. Ostatni cios w premierowej odsłonie meczu zadał jednak Start i zszedł na przerwę ze stratą dwóch bramek (17:19).
Po zmianie stron zespół z Elbląga poszedł za ciosem i doprowadził do wyczekiwanego remisu (21:21). Po grze bramka za bramkę przyjezdne po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszły na prowadzenie (27:26).
Warto podkreślić, że nie było to chwilowe, bo przy prowadzeniu 31:30 Start mógł liczyć na sprawienie niespodzianki w Kobierzycach. Wówczas jednak miejscowe zanotowały serię trzech bramek z rzędu i zrobiło się 33:31.
Szczypiornistki z Elbląga były jeszcze w stanie złapać kontakt (32:33), ale na tym ich licznik się zakończył. Natomiast wicemistrzynie Polski najadły się sporo strachu, lecz ostatecznie zamknęły to spotkanie triumfem 34:32.
Orlen Superliga kobiet, 14. kolejka:
KPR Gminy Kobierzyce - Energa Start Elbląg 34:32 (19:17)