Ważny pucharowy sprawdzian w Ostrowie Wielkopolskim. PGE Wybrzeże potwierdziło aspiracje

Materiały prasowe / Biuro Prasowe ORLEN Superligi / Na zdjęciu: zawodnicy PGE Wybrzeża Gdańsk
Materiały prasowe / Biuro Prasowe ORLEN Superligi / Na zdjęciu: zawodnicy PGE Wybrzeża Gdańsk

W poniedziałek w meczu 1/8 Orlen Pucharu Polski zmierzyły się ze sobą 5. i 4. drużyna Orlen Superligi. Już w pierwszej połowie spotkania rozgrywanego w Ostrowie Wielkopolskim przewagę zbudowało PGE Wybrzeże, które zwyciężyło z Ostrovią 33:29.

Zawodnicy z Ostrowa Wielkopolskiego i z Gdańska rozpoczęli oficjalne granie w 2025 roku od meczu 1/8 Orlen Pucharu Polski. W ostrowskiej hali od samego początku na minimalne prowadzenie wyszli ostrowianie, którzy w 8 minucie mogli prowadzi już 7:4, jednak nie wykorzystali swojej szansy. W końcu, po bramce Filipa Rybarczyka, przy stanie 11:9 Patryk Rombel poprosił o czas.

Przyniosło to rezultat, gdyż już chwilę później po rzucie wracającego z mistrzostw świata Mikołaja Czaplińskiego był już remis 11:11. PGE Wybrzeże poszło za ciosem i gdy w 19 minucie trafił z kontrataku Marcin Pepliński, ekipa z Gdańska wyszła po raz pierwszy na prowadzenie, które po chwili, gdy trafił Michał Peret, wzrosło już do trzech bramek różnicy.

Do przerwy utrzymywała się przewaga przyjezdnych, którzy wygrali pierwszą połowę 18:15 i byli bliżej gry w 1/4 finału rozgrywek z Orlen Wisłą Płock.

Po zmianie stron wciąż utrzymywało się kilkubramkowe prowadzenie PGE Wybrzeża Gdańsk, które w 42 minucie, po trafieniu Peplińskiego wynosiło 24:19. Gdy po chwili Mateusz Góralski trafił do bramki po podaniu przez całe boisko Kornela Poźniaka, przy sześciobramkowej stracie Kim Rasmussen zdecydował się na wzięcie czasu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol! Tego jeszcze nie widziałeś

Ostrowianie po tym, jak czerwoną kartkę zobaczył Ionut Stanescu, po rzutach Kamila Adamskiego i Daniela Reznickiego skorygowali w ciągu minuty straty z 23:28, do trzech bramek różnicy. Był jeszcze czas na odrobienie tej straty.

W ważnym momencie, na cztery minuty przed końcem spotkania goście wywalczyli rzut karny i najskuteczniejszy zawodnik spotkania - Mikołaj Czapliński trafił na 25:29. Szczypiorniści z Wielkopolski starali się jeszcze odmienić losy spotkania, jednak gdańszczanie pokazali, że nie przez przypadek zajmują 4. miejsce w tabeli Orlen Superligi. Do końca zachowywali skuteczność i wygrali 33:29

Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski - PGE Wybrzeże Gdańsk 29:33 (15:18)

Komentarze (0)