Jurecki był wyłączony z gry od igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Kontuzji doznał w grupowym meczu z Egiptem. - Myślałem, że mam połamaną całą kostkę. Ból był wielki, ale chyba skończyło się na skręceniu - mówił tuż po tym spotkaniu. W Rio już jednak nie zagrał.
Badania wykazały, że Jurecki doznał urazu więzadeł strzałkowo-skokowych i uszkodzenia troczków mięśni strzałkowych kostki. Konieczna była operacja, której "Dzidziuś" poddał się 5 września.
Początkowe prognozy mówiły o dwumiesięcznej przerwie 32-letniego rozgrywającego. Rehabilitacja przeciągnęła się jednak do końca listopada. W czwartek 1 grudnia Jurecki przeszedł ostatnie badania i otrzymał zielone światło do gry.
- Właśnie wracam z Poznania, gdzie przeszedłem badania kontrolne i konsultacje lekarskie. Moja stopa jest w stu procentach sprawna. Wracam do treningu z pełnym obciążeniem i jeśli tylko wszystko będzie w porządku, to w niedzielę wracam do gry - napisał na swoim profilu na Facebooku.
To świetne wieści nie tylko dla Vive Tauronu Kielce, ale również reprezentacji Polski, która już w styczniu zagra na mistrzostwach świata we Francji. Po rezygnacji z gry w kadrze Sławomira Szmala, Karola Bieleckiego i Krzysztofa Lijewskiego to właśnie Jurecki ma być liderem drużyny.
Vive w najbliższych dniach rozegra trzy mecze - w niedzielę (4 grudnia) podejmie Vardar Skopje w rozgrywkach Ligi Mistrzów, we wtorek (6 grudnia) zmierzy się w hicie PGNiG Superligi z Orlen Wisłą Płock, a trzy dni później zagra z Meblami Wójcik Elbląg.
ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}