Lepiej w mecz weszli zawodnicy Piotrkowianina, którzy w 4. minucie prowadzili 2:0. Wynik spotkania otworzył Szymon Woynowski, a prowadzenie gospodarzy podwyższył Mateusz Góralski. Przyjezdni szybko doprowadzili do remisu, który utrzymywał się do 15. minuty. Po pierwszym kwadransie było 6:6. Drugie piętnaście minut należało do Piotrkowianina. Zespół Dymytro Zinczuka odskoczył od rywala najpierw na trzy bramki (9:6), a do szatni zszedł z pięciobramkowym prowadzeniem 15:10.
Pięciobramkową przewagę Piotrkowianin utrzymał do 45. minuty. Po rzucie z biodra Stanisława Makowiejewa było 22:17. Ostatni kwadrans to gonitwa kwidzynian. Nadzieje na korzystny wynik gościom podtrzymywał niezwykle skuteczny Marek Szpera. W ostatniej minucie, przy stanie 26:25, Kwidzyn popełnił prosty błąd. Piotrkowianin był przy piłce, ale nie potrafił jej utrzymać do końcowej syreny. Wykorzystali to goście, a do remisu doprowadził w ostatniej sekundzie Kamil Krieger.
Emocjonująca dogrywka dała wygraną gościom. Rzucili 4 bramki, a Piotrkowianin odpowiedział trzema trafieniami. W ostatnich sekundach dwukrotnie drogi do bramki rywala nie znalazł Makowiejew.
- Po raz kolejny gramy świetną pierwszą połowę, a w drugiej brakuje nam doświadczenia. Wystarczyło w ostatniej akcji przytrzymać piłkę do ostatniej sekundy a mecz byśmy wygrali. Niestety Kwidzyn wyrównał, a w dogrywce odniósł zwycięstwo. Przegraliśmy wygrane spotkanie - podsumował spotkanie trener Piotrkowianina Dymtro Zinchuk.
Piotrkowianin - MMTS Kwidzyn 29:30 po dogrywce (15:10, 26:26, 28:28)
Piotrkowianin: Schodowski, Banisz, Procho - Woynowski 3/1, Iskra 3/1, Swat 6, Góralski 5, Nastaj 5/1, Krawczenko, Pożarek, Makowiejew 7/1, Tórz, Pacześny 2, Wędrak
Trener: Dymytro Zinchuk
Karne: 3/5
Kary: 8 min (Woynowski, Nastaj, Krawczenko, Makowiejew)
MMTS Kwidzyn: Szczecina 1, Kiepulski - Genda 3, Nawrocki, Krieger 2, Peret 2, Szpera 7, Klingier 1, Szczepański, Rosiak 1, Nogowski 8/5, Seroka 3/1, Potoczny, Janikowski, Pilitowski 2.
Trener: Patryk Rombel
Karne: 6/8
Kary: 12 min (Genda, Krieger, Peret, Rosiak, Nogowski, Pilitowski)
Sędziowali: Rafał Puszkarski (Legionowo), Grzegorz Młyński (Zwoleń). Widzów: 600
ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: mam niedosyt, takie sytuacje są niewdzięczne dla bramkarza