Pogoń Baltica - Energa AZS. Trzynaste derby dla gospodyń. Imponujący mecz Bancilon

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk

Pogoń Baltica Szczecin wygrała w spotkaniu derbowym z Energą AZS Koszalin .. Wicemistrzynie Polski mecz 4. kolejki PGNiG Superligi rozstrzygnęły po przerwie. Królową parkietu okazała się być Moniky Bancilon.

Faworytem spotkania w Szczecinie pomiędzy Pogonią Baltica a Energą AZS Koszalin były gospodynie. Były to derby, a te, jak wiadomo, niosą za sobą zupełnie inny ciężar gatunkowy. Spotkanie stało na naprawdę dobrym poziomie. Rozstrzygnęła je druga połowa.

Szczecinianki uważniej rozpoczęły ten mecz w defensywie. Pierwszą bramkę straciły dopiero w 4. minucie po trafieniu z dystansu Moniki Michałów. Popełniały jednak więcej błędów w przedniej formacji i to koszalinianki były jeden krok przed. Na uwagę zasługiwała gra Moniky Bancilon. Beata Kowalczyk po jej rzutach raz po raz kapitulowała. Przy dobrze broniącej Adriannie Płaczek Pogoń Baltica prowadziła po kwadransie 8:6.

Akademiczki z Koszalina należało pochwalić za szybki powrót do defensywy. Utrudniało to miejscowym grę z kontry w pierwsze tempo. Niemniej w 20. minucie Anita Unijat musiała poprosić o pierwszą przerwę. Jej zespół przegrywał już 11:7. Co ciekawe, Michałów na lewym rozegraniu zaczęła naśladować Brazylijkę Bancilon. To dzięki niej Energa nie pozwalała na zbudowanie Pogoni większej przewagi, a wręcz sporo odrobiła (14:13 w 29. min.). Stanęło jednak na 16:13 dla Pogoni.

Po zmianie stron liderki swoich drużyn zaczęły od prostych pomyłek. Szybciej wyszła z tego Bancilon. W 35. minucie miała na swoim koncie już 8 trafień. W ekipie koszalinianek zaczęło robić się nerwowo. Wynik nie był dla nich korzystny. Traciły już pięć bramek (20:15). W ich odrabianiu nie pomagały szkolne błędy, w których królowały wyrzuty w aut. Tymczasem Pogoń robiła swoje.

Na nic zdawały się przerwy na żądanie trener Unijat. Zespół nie realizował założeń taktycznych, ale większym problemem był brak skuteczności. Przestała imponować Michałów. W ogóle niewidoczne były koszalińskie skrzydła. Gwoździem do trumny Energi wydawały się być też dwuminutowe upomnienia. Na 11 minut przed końcem strata AZS-u do Pogoni wynosiła już 8 bramek (26:18). Takiej przewagi szczecinianki nie dały już sobie wydrzeć.

Pogoń Baltica Szczecin - Energa AZS Koszalin 31:23 (16:13)

Pogoń Baltica: Płaczek, Wierzbicka - Bancilon 9, Noga 1, Szczecina 2, Cebula 2 (2/2), Głowińska 2, Królikowska 3, Jedziniak, Zimny 1 (0/1), Koprowska 3 (3/4), Zawistowska 2, Kochaniak 3, Jaszczuk 1, Buratto 2.
Karne: 5/7
Kary: 8 min. (Bancilon - 4 min., Zawistowska, Noga - po 2 min.)

Energa AZS: Kowalczyk, Wiercioch - Protsenko, Michałów 7, Roszak 5 (2/2), Stasiak, Budnicka, Tracz 2, Chmiel, Kaczanowska, Błaszczyk 1, Nestsiaruk 4, Izak 2, Sądej 2, Kołodziejska.
Karne: 2/2
Kary: 8 min. (Michałów - 4 min., Tracz, Błaszczyk - po 2 min.)

Sędziowie: Christ Grzegorz (Wrocław), Christ Tomasz (Świdnica).
Widzów: 700.

Krzysztof Kempski ze Szczecina

ZOBACZ WIDEO: Włoszczowska wystartowała z amatorami w Dąbrowie Górniczej (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: