Szwedzki gwiazdor zagra na igrzyskach?

Poważna kontuzja ramienia sprawiła, że Kim Andersson na pewien czas zrezygnował z występów w szwedzkiej kadrze. Prawy rozgrywający wrócił jednak do reprezentacji i ma szansę na kolejną olimpijską przygodę. Szwed ponownie toczy jednak walkę z czasem.

33-letni prawy rozgrywający był jedną z gwiazd turnieju olimpijskiego w Londynie w 2012 roku. Szwedzi przywieźli do kraju srebrne krążki, a Kim Andersson zgarnął tytuł najlepszego prawego rozgrywającego.

Lider reprezentacji Trzech Koron w ostatnich latach zmagał się z urazami i drużyna narodowa musiała radzić sobie bez Anderssona. Gracz Ystads IF do kadry wrócił dopiero na spotkania eliminacyjne mistrzostw świata 2017. Sytuację mocno utrudniła jednak kolejna kontuzja - tym razem kolana.

Ze szwedzkiego obozu płyną coraz lepsze wieści. - Cały czas jest nadzieja. Wszystko układa się coraz lepiej. Staram się być optymistą - powiedział Andersson w rozmowie ze szwedzkim "SportExpressen". W ciągu najbliższych dni trenerzy Staffan Olsson i Ola Lindgren wybiorą szesnatoosobową kadrę na igrzyska i niewykluczone, że znajdzie się w niej doświadczony rozgrywający.

Ewentualny powrót Anderssona to niezbyt dobra wiadomość dla reprezentacji Polski. Szwedzi będą bowiem grupowymi rywalami Biało-Czerwonych podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Z 33-letnim graczem prawa strona rozegrania prezentowałaby się wówczas bardzo okazale. Na tej pozycji szwedzcy szkoleniowcy mają także do dyspozycji bramkostrzelnego Johana Jakobssona, który ze świetnej strony zaprezentował się na EHF Euro 2016.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik w AS Monaco: To miejsce mnie nie zmieni, działacze na mnie liczą (źródło WP)

Źródło artykułu: