Biało-Czerwoni rozpoczynają walkę o mistrzostwa świata

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Reprezentanci Polski o awans do Mistrzostw Świata 2017, które odbędą się we Francji zmierzą się z Holendrami. Pierwsze spotkanie Biało-Czerwoni rozegrają na własnym parkiecie - w Katowicach.

W Holandii męska piłka ręczna nie jest tak popularna jak ta w wydaniu żeńskim, a to doskonale odzwierciedlają wyniki reprezentacji. Panie na ostatnich mistrzostwach świata osiągnęły rekordowy rezultat i wywalczyły srebrne medale, a jedynym sukcesem szczypiornistów był udział w turnieju i zajęcie 11. miejsca aż 55 lat temu - w 1961 roku. Nic więc dziwnego, że Polacy są zdecydowanymi faworytami spotkań eliminacyjnych - w końcu to aktualni zdobywcy brązowych medali czempionatu globu i zespół prowadzony przez jednego z najlepszych trenerów na świecie.

Dla Biało-Czerwonych mecze kwalifikacyjne to przerywnik w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich. Polacy zapewniają jednak, że aktualnie przede wszystkim są skoncentrowani na wywalczeniu przepustek do Francji. - Do igrzysk jest jeszcze daleka droga, teraz skupiamy się na eliminacjach - zapewnia Sławomir Szmal.

Mimo że reprezentanci Polski są zdecydowanymi faworytami, a rywale nie należą do europejskiej czołówki, Biało-Czerwoni przestrzegają przed zlekceważeniem przeciwników i zwracają uwagę na fakt, że wielu Holendrów gra w najlepszej lidze świata - niemieckiej DKB Bundeslidze. - To nie jest słaba drużyna - twierdzi trener Tałant Dujszebajew, a jego podopieczni zapewniają: - Podejdziemy do obu starć z pełnym zaangażowaniem.

Największą gwiazdą Holendrów jest 35-letni Fabian van Olphen, który od dziesięciu sezonów występuje w SC Magdeburg. Rozgrywający na pewien czas zrezygnował z gry w reprezentacji, ale niedawno postanowił wrócić i pomóc swoim kolegom w dostaniu się do elity. W klubie van Olphen jest kapitanem, co samo w sobie świadczy o jego mocnej pozycji, ale ceniony jest przede wszystkim za znakomitą umiejętność gry w obronie. Zresztą to właśnie defensywa może być największym atutem Holendrów. Andrzej Rojewski, do niedawna klubowy kolega van Olphena, zwraca uwagę: - On jest centralną postacią drużyny, ale Holendrzy mają też bramkarza, który świetnie potrafi zamknąć drogę do siatki. Nasi rywale prezentują wysoki poziom.

Jak mocno Polacy nie chwaliliby przeciwników, nie zmieni to faktu, że każdy wynik inny niż ich wysokie zwycięstwo będzie bardzo dużym zaskoczeniem. Biało-Czerwoni mają bowiem w swoim składzie jednych z najlepszych piłkarzy ręcznych na świecie, a Michał Jurecki, Karol Bielecki, czy Krzysztof Lijewski potrafią przedrzeć się przez każdą obronę.

Polska - Holandia 11.06.2016, godz. 20:00

Grzegorz Tkaczyk: Polaków stać na medal olimpijski (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)