- Ciężko ocenić swój występ po tak długiej przerwie, zostawię to innym. Ja się cieszę, że wróciłem do gry i nic się nie stało w tym premierowym dla mnie występie po ponad dwunastu miesiącach. Czuję się dobrze, fizycznie jest świetnie. Jestem dobrze przygotowany, ten ostatni miesiąc dobrze przepracowaliśmy. Nie jest łatwo zagrać po takiej przerwie, bo gdzieś z tyłu głowy to siedzi, ta bariera i lekka blokada będzie przełamywana - powiedział po meczu z Górnikiem Zabrze, Paweł Paczkowski.
Dla rozgrywającego było to pierwsze spotkanie od grudnia 2014 roku. Wtedy gracz zerwał więzadła w kolanie.
Zadowolony z występu młodego zawodnika był trener Talant Dujszebajew. Szkoleniowiec ma jednak jeszcze kilka powodów do zmartwień - nadal do gry nie jest gotowy Mariusz Jurkiewicz, a Krzysztof Lijewski będzie mógł pomagać zespołowi tylko w obronie.
- Jestem zadowolony z Pawła Paczkowskiego. To zawsze trudne dla zawodnika i trenera, gdy zawodnik wraca po tak długiej przerwie. To bardzo dobry, młody, polski zawodnik, który może nam dać dużo radości. Na Mariusza trzeba jeszcze trochę poczekać. Mam nadzieję, że Krzysiek Lijewski w Kristianstad zagra w obronie, bo w ataku jeszcze nie. A za 10 dni, może dwa tygodnie tygodnie powinien grać już normalnie - poinformował Dujszebajew.