Jutta Ehrmann-Wolf uważa, że Międzynarodowa Federacja Piłki Ręcznej (IHF) dopuściła się dyskryminacji seksualnej. Niemiecka sędzia nie została rzekomo wybrana jako delegat na MŚ ze względu na jej homoseksualizm. Otrzymała informację, że powód niewybrania leży w jej życiu prywatnym.
- Byłam zszokowana. To niepoważne, że moja orientacja seksualna w tych czasach przeszkadza w realizacji tego zadania - powiedziała pokrzywdzona.
Wcześniej duński kanał telewizyjny TV3 ogłosił w tej sprawie za pośrednictwem ich strony internetowej, że Jutta Ehrmann-Wolf żyje w związku partnerskim z trenerką Renate Wolf, która prowadzi na co dzień TSV Bayer 04 Leverkusen. Niemka jako sędzia występowała w duecie z Susanne Kunzig i poprowadziła przeszło sto meczów dla europejskiej i międzynarodowej federacji.
- Mogę tylko powiedzieć, że nie była nominowana. Nie pojawiło się oficjalne wyjaśnienie - przyznał Manfred Prause, szef komisji IHF od spraw sędziowania. Jego komisja ma do rozdania tylko jeden mandat. Ostateczne zdanie w sprawie nominacji należy do komitetu wykonawczego. Żadna z osób podejmujących takie decyzje nie wypowiedziała się na temat zarzutów.
Jutta Ehrmann-Wolf oświadczyła, że wysoko postawiony urzędnik federacji potwierdził, iż odmówiono jej z powodu orientacji seksualnej. - Istnieją bardzo konserwatywni ludzie. Nie jest to dobre, ale takie są fakty. To sprzeczne z kodeksem etycznym - skomentowała.
Celem walka o igrzyska! Za trzy miesiące Biało-Czerwone powalczą o Rio
{"id":"","title":""}