Biało-Czerwoni tylko przez siedem minut byli w stanie dotrzymać kroku faworyzowanej ekipie Węgier. Od stanu 3:3 nasi rywale odskoczyli na prowadzenie 8:3 i od tego czasu swobodnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie hali w Jekaterynburgu.
[ad=rectangle]
Madziarzy do przerwy prowadzili już 18:11, a w drugiej połowie, mimo pojawienia się na placu gry zawodników rezerwowych, bez najmniejszych problemów utrzymywali wysoką przewagę. Mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 26:35 na korzyść wicemistrzów Europy.
Trener reprezentacji Polski, Rafał Kuptel, nie mógł być po końcowym gwizdku zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Polacy popełnili aż 19 niewymuszonych błędów, dodatkowo zagrali na zaledwie 52-procentowej skuteczności rzutów.
- Można było przegrać z Węgrami, ale nie w takim stosunku. Musimy jak najszybciej wymazać z pamięci tę porażkę. Teraz przed nami dzień przerwy. Koncentrujemy się już na meczu ze Szwecją - podsumował występ swych graczy na łamach oficjalnej strony ZPRP trener Kuptel.
Biało-Czerwoni w niedzielę będą odpoczywać, a już w poniedziałek (godz. 13:00) zmierzą się ze Szwedami. Faworytem spotkania ponownie będą nasi rywale.