Średnia wieku w składzie wągrowieckiej drużyny spadała wraz z upływem sezonu. Kłopoty organizacyjne sprawiły, że już w trakcie rozgrywek zespół opuścili Paweł Gregor, Mateusz Przybylski i Artur Barzenkou.
[ad=rectangle]
Na problemach kadrowych zyskiwali młodzi. W fazie play-out czołowe role w drużynie grali między innymi Paweł Gąsiorek, Paweł Smoliński, Patryk Skrzypczak oraz Robert Kamyszek. - To bardzo wartościowi zawodnicy. Przyda im się jeszcze rok występów w pierwszej lidze. Po tym czasie jestem pewien, że do większości zespołów PGNiG Superligi będą mogli wchodzić jako szczypiorniści uzupełniający skład - zapowiada w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Markuszewski.
Kto z jego podopiecznych zrobił największy postęp? - Na wyróżnienie z pewnością zasługuje Gąsiorek - nie kryje szkoleniowiec wągrowieckiej drużyny. - Wrócił do nas ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego i na początku miał problemy z wejściem do zespołu, ale już pod koniec sezonu stał się pełnowartościowym zawodnikiem grającym na poziomie Superligi.
Markuszewski wyróżnia też innych. - Smoliński mocno rozwinął się na skrzydle, poprawiając nie tylko skuteczność, ale też kreatywność oraz umiejętność czytania gry. Postępy zrobili też Skrzypczak oraz Kamyszek. To młodzi, wysocy zawodnicy. W ostatnich meczach wiosny potrafili grać ze starszymi rywalami jak równy z równym, bez żadnych zahamowań - podkreśla nasz rozmówca. - Ta czwórka zrobiła w moim zespole największy postęp - kończy. Czy ktoś z nich zostanie jesienią w PGNiG Superlidze?