Górnik Zabrze rozdawał prezenty beniaminkom. "Musimy uważać, by nie dać go trzeciemu"

W sobotę zabrzanie staną przed szansą zrównania się punktami z Pogonią Szczecin i tym samym przeskoczenia jej w ligowej tabeli. - Zwycięstwo jest naszym obowiązkiem - dodaje Mariusz Jurasik.

Piłkarze ręczni zabrzańskiego Górnika nie mają zbyt miłych wspomnień z potyczek z tegorocznymi beniaminkami PGNiG Superligi. Dwukrotnie już dzielili się punktami, co wielu uznało za spore niespodzianki. Sobotnie starcie różnić się będzie od dwóch poprzednich co najmniej z kilku powodów. Pierwszy i chyba najważniejszy będzie taki, że to podopieczni Patrika Liljestranda będą gospodarzami. U siebie przegrali dotychczas jedynie z najlepszą "dwójką" rodzimych rozgrywek: Vive i Wisłą. - Z Vive czy Wisłą gramy dobre zawody, z Pogonią również rozegraliśmy dobre spotkanie, aczkolwiek popełniliśmy w nim dużo błędów - zaznaczył w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mariusz Jurasik 
[ad=rectangle]
Motywatorem do zwycięstwa powinno być też przeskoczenie szczecinian w ligowej tabeli. Tak się stanie, jeśli Portowcy nie zdołają zdobyć choćby punktu w Płocku. W taki stan rzeczy nie wierzy nasz rozmówca. - Nie wierzę w to, że Wisła odpuści sobie mecz z Pogonią. Przegrali jedenastoma bramkami w Macedonii, więc będą podrażnieni, aczkolwiek to jest sport. Nie wiadomo, w jakim składzie wyjdą płocczanie. Może wpuszczą samych juniorów. Mam jednak nadzieję, że podejdą do tego sportowo. Na pewno będą faworytem w tamtym meczu, bo aspirują do tytułu mistrzowskiego i gry w Lidze Mistrzów - dodał popularny "Józek".

Przypomniał jednak ostatni problem swojej drużyny w starciach z teoretycznie dużo słabszymi rywalami. - My oczywiście jeszcze nie możemy się cieszyć z trzeciego miejsca, bo mimo, że przyjeżdża do nas najsłabszy zespół w lidze, trzeba się sprężyć. Nie możemy ich zlekceważyć. My jako jedyni z czołówki ligi oddaliśmy w prezencie punkty już dwóm beniaminkom. Musimy uważać, by nie dać ich trzeciemu. Zwycięstwo jest naszym obowiązkiem. Wiemy, że we Wrocławiu i Gdańsku zremisowaliśmy, a tamte spotkania powinny być przez nas wygrane - zaznaczył na koniec rozgrywający biało-niebiesko-czerwonych.

Właśnie na spotkanie Górnika z Nielbą skierowane będą oczy wszystkich fanów szczypiorniaka. Mało kto wierzy, by brązowy medalista nie wykorzystał szansy zatrzymania się na podium przed play-off. Wiadomo, że w składzie gospodarzy zabraknie Michała Kubisztala. Niemniej znacznie większe problemy kadrowe (i nie tylko) posiada Zbigniew Markuszewski. Sytuację wągrowczan wszyscy jednak znamy. Górnik wykona swoje zadanie? Początek rywalizacji w sobotę o godzinie 18.00.

Źródło artykułu: