Ostre słowa Jurasika po meczu w Szczecinie

Górnik Zabrze w kilku ostatnich sekundach stracił punkt na rzecz miejscowej Pogoni Szczecin. Wynik rywalizacji nie wywołał u Jurasika jednak tak dużych emocji jak postawa sędziów.

W hicie 21. kolejki Superligi mężczyzn Pogoń Szczecin i Górnik Zabrze podzieliły się punktami. Po pierwszej połowie, w której znakomitą końcówkę rozegrali przyjezdni, to właśnie oni byli bliżej końcowego triumfu. Co ciekawe, strata punktu nie wywołała u Mariusza Jurasika tak dużych emocji jak postawa dwójki rozjemców widowiska. - Z Vive czy Wisłą gramy dobre zawody, z Pogonią również rozegraliśmy dobre zawody, aczkolwiek popełniliśmy dużo błędów. Sędziowanie było totalnym dnem, ale w obie strony, bo nie tylko przeciwko nam. To była katastrofa. Sędziowanie jest coraz gorsze, ale to już nie jest moja praca, tylko pana Bauma i pozostałego sztabu związku. Muszą robić coś w tym kierunku, ale trzeba czasu, żeby ten poziom sędziowania był chociaż o te 10 proc. lepszy. Obecnie jest to katastrofa - mówił po meczu popularny "Józek".
[ad=rectangle]
Środkowy rozgrywający zabrzan zapytany, czy Pogoń zaskoczyła jego drużynę tym, że tak wysoko wyszła w drugiej połowie, odpowiedział. – Nie, wiedzieliśmy, że grają tak agresywnie. Myśleliśmy, że wyjdą tak, jak w Zabrzu. Mnie przez 60 minut "trzymali wyłączonego z gry na plusa". W środę w pierwszej połowie było tak tylko fragmentami. W drugiej połowie wyłączyli mnie i Orzechowskiego. Gdyby był tutaj Kubisztal, to pewnie jego by kryli indywidualnie. Dali też pograć młodszym chłopakom, co jak było widać, im się opłaciło. My się trochę pogubiliśmy - przyznał nasz rozmówca.

- Nawet jak zagraliśmy coś dobrze, to arbitrzy wyciągali z rękawa jakieś faule ofensywne lub przy rzucie ich nie gwizdali, aczkolwiek w drugą stronę też się mylili. To był brzydki mecz przez to, że sędziowie odegrali główną rolę, a nie zawodnicy, którzy powinni pokazywać swoje umiejętności widowni. Spotkanie transmitowała także telewizja na otwartym kanale Polsatu Sport News. Powiem tylko tyle: wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd dla poczynań tej pary sędziowskiej - grzmiał doświadczony szczypiornista.

Jego zdaniem przebieg meczu mógł się podobać kibicom, którzy do końca nie mieli pewności, jakim rezultatem skończy się ten pojedynek. Co ciekawe, z ostatnich czterech spotkań aż trzy kończyły się właśnie podziałem punktów. - Kibice emocje odczuli zarówno przed telewizorami, jak i tutaj na hali. Pod tym względem ten mecz mógł się podobać. W środę stanęły naprzeciw siebie dwa wyrównane zespoły, które aspirują do medalu mistrzostw Polski. My i Pogoń udowodniliśmy to w pierwszym meczu. Niełatwo jest z nami wygrać, ale też niełatwo jest zwyciężyć Pogoń - skwitował Jurasik.

Źródło artykułu: