Niesamowita końcówka Szczecinie. Górnik pewny trzeciego miejsca? - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze

Wielkie emocje towarzyszyły spotkaniu na szczycie pomiędzy miejscową Pogonią a zabrzańskim Górnikiem. Zwycięzca pieczętował start z play-off z 3. lokaty. Ostatecznie padł remis.

Spotkanie 21. kolejki PGNiG Superligi pomiędzy Pogonią Szczecin a Górnikiem Zabrze miało zdecydować o ostatecznym układzie w tabeli na pozycjach numer 3 i 4, czyli tuż za plecami dwójki hegemonów polskiej piłki ręcznej, Wisły i Vive. Ewentualny remis w korzystniejszej sytuacji stawiał brązowego medalistę mistrzostw Polski. - Jesienią w Zabrzu zremisowaliśmy, więc ten, kto teraz wygra będzie na trzecim miejscu po ostatniej kolejce. Jedziemy do Szczecina po zwycięstwo i żaden inny wynik nas nie interesuje - zaznaczał na naszych łamach Mariusz Jurasik.
[ad=rectangle]
Obie siódemki rozpoczęły ten mecz bardzo skoncentrowane. Akcje rozgrywały do tzw. pewnego rzutu. W początkowej fazie po jednej stronie parkietu na bramkę rywala najczęściej trafiał Wojciech Zydroń, po drugiej zaś Bartłomiej Tomczak. Nieźle w bramce spisywali się obaj bramkarze: Krzysztof Szczecina i Sebastian Suchowicz. Nic więc dziwnego, że żadna z drużyn nie osiągnęła zdecydowanej przewagi (6:6 po 11 min.). Pogoń starała się dość szybko wychodzić do zawodnika rzucającego ustawiając się w obronie 3:2:1. Co ciekawe, podobny manewr na gospodarzy zastosował Patrik Liljestrand.

Drugi kwadrans zawodów rozpoczął się podobnie jak pierwszy. Bramki wpadały stosunkowo rzadko, co było efektem stosowania wysokiej i agresywnej defensywy. Dość powiedzieć, że dopiero w 20. minucie zawodów Pomarańczowi uzyskali przewagę dwóch bramek 9:7. Kontrę zakończył "Zyga". Swoiste status quo przywrócił Paweł Niewrzawa wykorzystując rzut karny (9:9). Na 4 minuty przed syreną oznaczającą przerwę na prowadzenie wyszli biało-niebiesko-czerwoni. Serię rozpoczął Patryk Kuchczyński, który trafił aż 3 razy z rzędu. On też ustalił wynik do przerwy na 11:16. Na 30 sekund przed końcem pierwszej połowy długo z parkietu nie podnosił się "Józek". Ostatecznie o własnych siłach usiadł na ławce rezerwowych.

Kuchczyński zbudował zabrzanom solidną zaliczkę
Kuchczyński zbudował zabrzanom solidną zaliczkę

Wysokie prowadzenie mogło dawać gościom względny spokój. Miejscowi nie zamierzali jednak dawać za wygraną. Wyszli do krycia indywidualnego dając tym samym więcej miejsca obrotowemu Górnika. Manewr ten legł w gruzach, gdy karę otrzymał Łukasz Gierak. Niemniej przewaga stopniała do 3 "oczek" (14:17). Wysoką obronę szczecinian indywidualnie przełamywał Niewrzawa. W 41. minucie było już tylko 19:20. Najpierw akcją ze skrzydła popisał się Zydroń, a potem z problemami, ale celnie przymierzył Mateusz Zaremba. Tym samym szczecinianie wrócili do gry o końcowe zwycięstwo.

Im bliżej końca zawodów tym coraz większe emocje udzielały się miejscowym kibicom, którzy dość licznie odwiedzili Azoty Arenę. Wszystko za sprawą pogoni, jaką urządzili sobie nomen omen szczypiorniści Pogoni. Długo wyczekiwaną bramkę dającą remis po 23 uzyskał "Oranje". Nietypowa defensywa każdy swego zaczynała odnosić skutek. Dodatkowo w bramce swoje dokładał Szczecina. W 51. minucie meczu na tablicy świetlnej widniał wynik 27:26. Sprawdzał się tym samym scenariusz, mówiący o tym, że spotkania między obydwoma zespołami zawsze są bardzo wyrównane.

Przy stanie 27:29 zabrzanie zmuszeni byli grać o dwóch mniej. Najpierw "dwójkę" obejrzał Marek Daćko, a minutę później także Adam Twardo. Szczecinianie tylko częściowo to wykorzystali. Kiedy wydawało się, że Aleksandr Tatarincew ostatecznie przesądził losy meczu (28:30), Pogoń rzuciła ostatnie siły. Wyrównał "Zyga". Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów, co w lepszej sytuacji postawiło biało-niebiesko-czerwonych.

Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 31:31 (11:16)

Pogoń: Szczecina - Bruna 6, Walczak 4, Gmerek 1, Gierak, Krupa 1, Krysiak, Jedziniak 2, Konitz 5, Zaremba 6, Zydroń 6.
Karne: 0
Kary: 6 min.

Górnik: Kornecki, Suchowicz, Kicki - Niedośpiał, Daćko 2, Orzechowski 1, Gromyko 2, Kuchczyński 7/3, Jurasik 3, Bushkou, Tatarintsev 5, Tomczak 7, Niewrzawa 4/2, Twardo.
Karne: 5/7
Kary: 8 min.

Kary: Pogoń - 6 min. (Walczak, Gierak, Jedziniak - 2 min.); Górnik - 8 min. (Daćko - 2 min., Twardo - 6 min.).
Czerwona kartka: Adam Twardo - 55 min. (z gradacji kar).

Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry).
Widzów: 1950.

Źródło artykułu: