Remis w Elblągu - relacja z meczu Start Elbląg - Zagłębie Lubin

Losy pojedynku w Elblągu toczyły się do ostatniego rzutu, który gospodynie oddały tuż po syrenie kończącej mecz. Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Spotkanie w Elblągu było bardzo ważne dla obu drużyn. Zespołowi Antoniego Pareckiego po piętach depcze chorzowski Ruch, który ma ochotę wyprzedzić Start w ligowej tabeli. Zagłębie z kolei chce przed play-offami awansować na trzecie miejsce.
[ad=rectangle]
Wynik spotkania otworzyła Katarzyna Kołodziejska, a na jej trafienie odpowiedziała celnym rzutem Kinga Lalewicz. W kolejnych minutach przyjezdne myliły się przy podaniach, co wykorzystały miejscowe odskakując w 9. minucie na prowadzenie 5:2. Przed kolejną utratą bramek uratowała swoją drużynę Natalia Tsvirko, a gdy na ławkę kar powędrowała Monika Aleksandrowicz, lubinianki doprowadziły do remisu po 6. W 16. minucie z linii 7. metra gola zdobyła Anna Pałgan, wyprowadzając tym samym swoją drużynę na pierwsze w tym meczu prowadzenie. W dalszej części spotkania gra była wyrównana. Przyjezdne miały okazję na odskoczenie na kilka trafień, gdy na ławkę kar powędrowały dwie elblążanki, jednak dwukrotnie pomyliła się Agnieszka Jochymek. W 24. minucie Monika Aleksandrowicz doprowadziła do wyrównania po 10. W końcówce pierwszej połowy lubinianki były bardziej skuteczne i na przerwę schodziły prowadząc 13:11.

Początek drugiej połowy był wyrównany i do 35. minuty gra toczyła się "bramka za bramkę". W kolejnych minutach zawodniczki Zagłębia utrzymywały jedno-dwubramkową przewagę. Trzy minuty wystarczyły miejscowym, by nie tylko doprowadzić do wyrównania, ale również wyjść na prowadzenie. Elblążanki rzuciły cztery bramki, a straciły tylko jedną i tablica wyników wskazywała 21:20.

Chwilę później sytuacja na parkiecie się odwróciła i to przyjezdne rzuciły trzy bramki pod rząd. W międzyczasie hiszpańscy sędziowie ukarali czerwoną kartką Monikę Aleksandrowicz. Po dwóch golach Adriany Limy, Zagłębie prowadziło 24:22. Bramkę kontaktową rzuciła skuteczna w tym meczu Hanna Sądej i wynik nadal był sprawą otwartą. Lubinianki mogły zdobyć gola, który przypieczętowałaby ich zwycięstwo, jednak pomyliły się w ataku. Elblążanki nie zmarnowały swojej szansy i do remisu doprowadziła Katarzyna Kołodziejska. W ostatniej minucie meczu rzut Kai Załęcznej obroniła Ewelina Kędzierska i gospodynie miały trzynaście sekund na zdobycie zwycięskiego gola. Twarda defensywa lubinianek uniemożliwiła im jednak oddanie celnego rzutu i mecz zakończył się remisem 24:24.

Start Elbląg - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 24:24 (11:13)

Start: Kędzierska, Sielicka - Sądej 5, Szymańska 4, Kołodziejska 4, Waga 4/1, Aleksandrowicz 3, Grzyb 2, Cekała 1, Szopińska 1, Jędrzejczyk, Mielczewska, Żakowska.
Kary: 12 minut (Aleksandrowicz x2 plus czerwona, Kołodziejczyk, Jędrzejczyk x2,
Karne: 1/2

Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko, Chojnacka - Pałgan 5/2, Jochymek 5, Obrusiewicz 5, Lalewicz 3, Załęczna 2/1, Lima 2, Paluch 1, Piechnik 1, Piekarz, Milojević. 
Kary: 10 minut (Molojević, Pałgan x2, Paluch, Obrusiewicz)
Karne: 3/3

Źródło artykułu: