Do "starej" hali przy ul. Twardowskiego 12b musiały się przenieść oba zespoły. Powodem zmiany była rozgrywana w tym samym czasie w Azoty Arenie impreza pt. European Indoor Rowing Championships, Mistrzostwa Polski oraz Szczecin Euro Championships 2015 na ergometrach wioślarskich. Jako ciekawostkę należało dodać, że po raz pierwszy po kontuzji do protokołu przedmeczowego wpisana została jedna z ważnych postaci piotrkowskiego klubu: Agata Wypych. Rozgrywająca wespół z liderką klasyfikacji najlepszych strzelczyń PGNiG Superligi Kobiet Stefką Agovą zamierzały sprawić Pogoni Baltica psikusa i zacząć sukcesywnie budować marny dorobek punktowy.
[ad=rectangle]
Mecz rozpoczęły piotrkowianki, ale rzut prawej rozgrywającej Aleksandry Kucharskiej obroniła Adrianna Płaczek. W odpowiedzi nie pomyliła się ekskoszalinianka Monika Koprowska. Agresywna postawa szczecinianek w obronie sprawiała rywalkom dużą trudność. Nic więc dziwnego, że te na swoje pierwsze trafienie czekały aż do 8. minuty. Bramkę zdobyła zaś Stefka Agova (3:1).
Przyjezdne "ratowały" wykorzystywane rzuty z linii 7 metrów, z których nie myliła się Bułgarka. Równie często odgwizdywane były przeciw nim faule ofensywne. Niemniej po 12 minutach za sprawą kolejnego rzutu Agovej na tablicy świetlnej zrobiło się 5:4. Stało się tym samym jasne, że Piotrcovia jeszcze w tym meczu nie powiedziała wszystkiego. Kiedy jednak wydawało się, że złapały przysłowiowy wiatr w żagle, przypomniała o sobie Małgorzata Stasiak i Martyna Huczko. Rzut skrzydłowej dał zespołowi przewagę czterech "oczek" (9:5 w 16. min.). Natychmiast o czas zdecydował się poprosić Sławomir Kamiński. Ta pierwsza trafiała już seriami.
Ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy okazało się być dość wyrównane. Niemniej jednak przewagę bramkową posiadały miejscowe. Zdecydowanie łatwiej wypracowywały sobie sytuacje rzutowe (14:10 w 26. min.) Gra gości opierała się głównie na bułgarskiej rozgrywającej, która nie tylko rzucała ładne bramki, ale i asystowała. Taki manewr dość łatwo dało się jednak odczytać, co pokazały szczecinianki odcinając ją od rzutów z dystansu. Ostatnie słowo także należało do zawodniczek Pogoni Baltica. Wynik przed przerwą na 16:10 ustaliła Patrycja Królikowska.
Drugą połowę obie siódemki rozpoczęły w niezmienionych zestawieniach. Swojego debiutu nie zaliczyła jednak Wypych. Bardzo szybko wzrosła przewaga miejscowych. Po 35 minutach wynosiła ona 10 "oczek" (20:10). Już wówczas sytuacja piotrkowianek była nie do pozazdroszczenia. Świetne zawody rozgrywały Królikowska i Stasiak. Obie sukcesywnie budowały swój dorobek. Ta pierwsza w 38. minucie miała 8 trafień.
Kolejny rzut Moniki Głowińskiej po zasłonie od Moniki Stachowskiej ostatecznie rozstrzygał zawody (23:11), a była to raptem 40. minuta spotkania. Egzekucja trwała jednak nadal. Szczecinianki nie zamierzały bowiem na tym poprzestać. Zdobywały dosłownie jedną bramkę na minutę, co zdarza się niezwykle rzadko. Ostatni kwadrans nie niósł, bo nie mógł, żadnego ładunku emocjonalnego. Bawili się jedynie kibice przy Twardowskiego, którzy raz po raz oklaskiwali zagrania swoich ulubienic. Widząc olbrzymią wręcz przewagę swojego zespołu zmian zaczął dokonywać Adrian Struzik. W efekcie tego i kilku prostych błędów szczecinianek stopniał dystans pomiędzy obydwoma zespołami. Z 30:18 zrobiło się 30:24. Przerwa na żądanie Struzika niewiele zmieniła, ale kolejnych dwóch punktów ekipie z Grodu Gryfa wydrzeć było już dawno nie sposób.
SPR Pogoń Baltica Szczecin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 32:24 (16:10)
Pogoń Baltica: Płaczek, Szywerska - Huczko 1, Sabała, Stachowska, Cebula 4, Noga, Głowińska 4, Królikowska 10, Stasiak 6, Zimny 5/3, Koprowska 1, Zawistowska, Kochaniak 1, Yashchuk.
Karne: 3/4
Kary: 2 min.
Piotrcovia: Skura, Opelt - Rol 3, Sobińska, Kucharska 3/1, Cieślak, Kopertowska, Piecaba 5, Ivanović 1, Jałoszewska, Nowak 4, Belmas, Janiszewska, Agova 8/2.
Karne: 3/4
Kary: 4 min.
Kary: Pogoń Baltica - 2 min. (Stasiak - 2 min.); Piotrcovia - 4 min. (Sobińska, Nowak - po 2 min.).
Sędziowie: Marciniak, Radziszewski (obaj z Wolsztyna).
Delegat ZPRP: Adam Mikołajczak
Widzów: 500