Od początku spotkania prym wiodły przygotowujące się do Igrzysk Azjatyckich Chinki, które wygrały tę część spotkania 17:9. - Chinki górowały fizycznie. Wszystkie zawodniczki mierzyły ponad 185 centymetrów wzrostu, a bramkarki nawet ponad 190 centymetrów. Były bardzo szybkie, dobrze przygotowane motorycznie i wszystkie brały udział w kontrach. Musieliśmy się sporo napocić. Myślę, że to kandydat do mistrzostwa Azji - powiedział Leszek Elbicki.
[ad=rectangle]
W drużynie z Tczewa zagrała testowana Magdalena Mazur - kołowa, która w ubiegłym sezonie zagrała w sześciu meczach Vistalu II Gdynia i najprawdopodobniej zostanie wypożyczona do tczewskiej drużyny. - Grała ona 30 minut i radziła sobie bardzo dobrze. Rozmawiałem z trenerem Niewrzawą i przyznał, że nie dostała nigdy tyle grania nawet w juniorkach. Ma fajne warunki fizyczne, jest waleczna i nie popełniała błędów w obronie. Można w nią zainwestować - zauważył Elbicki.
Aussie Sylex Sambor Tczew przegrał różnicą ośmiu bramek, jednak w ciągu drugiej połowy tczewianki były bliskie dojścia do remisu. - Ten zespół jest budowany od podstaw. Rozegrania są nowe, a ja nie mogłem skorzystać z Krajewskiej, która ma mikrouraz oraz z Szulc. Łukasik, Olszowa, czy Nowicka grały na każdym rozegraniu. Takie sparingi dają dużo na przyszłość. Widzimy z Bartkiem Peplińskim potencjał w obronie. W pewnym momencie było już tylko 20:23, ale drużyna nie zna jeszcze dobrze nowych zagrywek i ostatecznie przegraliśmy. Pamiętajmy, że Chinki są na innym etapie. Nasz zespół jest przygaszony ciężkimi treningami i siłownią, mimo to biegaliśmy przez 60 minut na wysokim tempie. Fajnie broniły Marta Wiercioch i Agnieszka Kordunowska-Lupa - dodał szkoleniowiec tczewskiej drużyny.
Aussie Sylex Sambor Tczew - Chiny 21:30 (9:17)
Aussie Sylex Sambor: Wiercioch 1, Kordunowska-Lupa - Olszowa 5, Belter 4, Mazur 2, Tomczyk 2, Pasternak 2, Skonieczna 2, Strzałkowska 1, Łukasik 1, Gelińska 1, Nowicka, Szulc.
Najwięcej bramek dla Chin rzuciły: Ping Shen 6, Qiao Ru 5, Li Yao 4.