W najbliższy weekend brązowi medaliści mistrzostw Polski zmierzą się we własnej hali z SPR Stalą Mielec. W poprzednim sezonie kwidzynianie z Czeczeńcami mierzyli się czterokrotnie, za każdym razem schodząc z parkietu jako zwycięzcy. Teraz ekipa Krzysztofa Kotwickiego zrobi wszystko, aby dobrą passę podtrzymać. Po bolesnej porażce z Gaz-System Pogonią kibice i zawodnicy potrzebują bowiem pozytywnego impulsu.
- Szczecinianie byli zespołem lepszym i przegraliśmy zasłużenie. Nie wytrzymaliśmy ciśnienia. Teraz musimy się pozbierać, otrzepać z kurzu i walczyć dalej. Stal to rywal, z którym zawsze mieliśmy wyrównane mecze. Raz oni nam zabrali medal, a raz to my wyrzuciliśmy ich z rywalizacji o podium. Czeka nas ciekawy mecz walki - zapowiada Kotwicki w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
W sobotę dużo zależeć będzie od tego, czy defensorzy MMTS-u zdołają zatrzymać Antonio Pribanicia, który w spotkaniu z KPR-em Legionowo pokazał się z bardzo dobrej strony. - Musimy dopasować się tak, aby dogrywano do niego jak najmniej piłek - podkreśla szkoleniowiec kwidzynian.
Terminarz tej jesieni zawodników MMTS-u doświadczył dość mocno. Ligowe rozgrywki zespół Kotwickiego zaczyna od starć z zespołami, które latem postawiły na stabilizację, a już w trzeciej kolejce kwidzynianie zagrają na wyjeździe z beniaminkiem z Legionowa. - Później jeszcze jedziemy do Puław, początek mamy więc naprawdę ciężki. Będziemy starali się zapomnieć o tym, co wydarzyło się w Szczecinie i podczas treningów skupimy się nad tym, co sprawdzało się w okresie przygotowawczym - deklaruje Kotwicki. Sobotni mecz ze Stalą rozpocznie się o godzinie 14:30.