Doświadczony szkoleniowiec obecną sytuację ocenia negatywnie. - Play-offy nie są do końca sprawiedliwe, bo można grać dobrze przez cały sezon i zająć po fazie zasadniczej wysoką pozycję, a potem złapać jedną czy dwie kontuzje przy wąskiej kadrze i z trzeciego miejsca zlecieć nie tylko na piąte czy szóste, ale nawet na ósme miejsce - nie ma wątpliwości szkoleniowiec dziewiątej drużyny poprzedniego sezonu PGNiG Superligi.
Nasz rozmówca popiera przedstawiony przez Krzysztofa Kotwickiego pomysł "szóstek". - Najwłaściwsza byłaby sytuacja, w której po dwóch rundach liga dzielona jest na dwie grupy. Rozgrywki play-off są emocjonujące, trzymają w niepewności do samego końca i nie wiadomo, kto wywalczy jaką lokatę. "Szóstki" premiowałyby zespoły grające równo przez cały sezon i ja jestem zwolennikiem takiego rozwiązania - nie kryje Przybylski.
Zmiana systemu rozgrywek mogłaby zostać połączona z powiększeniem ligi. - Dwanaście zespołów to nie jest ani dużo, ani mało. Ich liczba zależy od tego, jaki system rozgrywek przyjmiemy. Przy podziale tabeli można myśleć także o "ósemkach", choć w tym momencie nie jestem pewien, czy bylibyśmy w stanie uzbierać tyle zespołów, by grająca w ten sposób liga była atrakcyjna i trzymająca najwyższy poziom do samego końca - kończy trener głogowskiej ekipy.
W poniedziałek do dyskusji na temat systemu rozgrywek w polskiej lidze zaprosimy prezesa MKS Zagłębia Lubin, Witolda Kuleszę.