Marcin Lijewski: Mam dość srebrnych medali. Pora na złoto. Chcę być jak Dudek w Liverpoolu

Marcin Lijewski w niedzielę wieczorem w Kolonii stanie przed szansą wygrania z HSV Hamburg Ligi Mistrzów. Dla wielokrotnego reprezentanta Polski byłoby to przepiękne ukoronowanie kariery.

HSV Hamburg w Bundeslidze nie grał w tym sezonie za dobrze. W Lidze Mistrzów spisywał się natomiast rewelacyjnie. - Musieliśmy się przebijać przez eliminacje, ale teraz może się okazać, że ten zespół, na który nikt nie liczył wygra Ligę Mistrzów. W piłce nożnej najlepszym klubem Europy został kiedyś Liverpool z Jerzym Dudkiem. Może w niedzielę kolejny Polak sięgnie po triumf w Lidze Mistrzów - powiedział po sobotnim półfinale Marcin Lijewski.

Starszy z braci Lijewski już dwukrotnie grał w finale Ligi Mistrzów, ale za każdym razem jego ówczesny klub - Flensburg przegrywał. Przed dwoma laty z HSV Hamburg zdobył brązowy medal. - Do trzech razy sztuka. Mam już mnóstwo srebrnych medali w karierze. Pora na złoto - zapowiada zawodnik HSV.

Marcin Lijewski zdawał sobie sprawę w sobotę wieczorem, że szybko trzeba będzie zapomnieć o pokonaniu jednego faworyta i skupić się na finałowym rywalu, FC Barcelonie. - Jesteśmy oczywiście w euforii po zwycięstwie nad THW Kiel. Trener jednak teraz będzie nam studził głowy i słusznie. My jeszcze niczego nie wygraliśmy. Mecz półfinałowy był bardzo ciężki. Fajnie, że awansowaliśmy do finału, ale jeszcze nic nie mam w ręku. Tak jak wspomniałem srebro i brąz mam. Interesuje mnie tylko złoto - podkreśla 36-latek.

Co może zadecydować o zwycięstwie w wielkim finale Ligi Mistrzów? - Ten, kto położy w niedzielę wszystko na szali i będzie realizował swoje założenia wygra finał. Naszym kluczem do sukcesu jest obrona i bramkarz, a także długa, konsekwentna gra w ataku. Zobaczymy, jaką w niedzielę obronę postawi przeciwko nam Barcelona. Wtedy będziemy się martwić - kończy nasz rozmówca.

Z Kolonii dla SportoweFakty.pl
Maciej Kmiecik

Marcin Lijewski w sobotę świetnie dogrywał piłkę kolegom. W niedzielę gracze Barcelony pozwolą na to Polakowi?
Marcin Lijewski w sobotę świetnie dogrywał piłkę kolegom. W niedzielę gracze Barcelony pozwolą na to Polakowi?
Źródło artykułu: