Na przekór problemom - zapowiedź meczu Azoty Puławy - Initia Hasselt

Bez trzech podstawowych zawodników do drugiej odsłony walki o ćwierćfinał Challenge Cup przystępują Azoty Puławy. Mimo osłabień zespół Marcina Kurowskiego jest zdecydowanym faworytem.

Z powodu urazów w rewanżowym meczu z Initią Hasselt szkoleniowiec Azotów nie będzie mógł skorzystać z usług Jana Sobola, Krzysztofa Tylutkiego i Krzysztofa Łyżwy. Wszyscy trzej, gdyby byli w pełni sił, sobotnie starcie rozpoczęliby najprawdopodobniej w podstawowym składzie. Sobol po podpisaniu kontraktu z Azotami szybko miał wyrosnąć na jedną z największych gwiazd PGNiG Superligi, Tylutki w ostatnich meczach był najskuteczniejszym zawodnikiem Azotów, a Łyżwa dobrą postawą na parkiecie zapracował sobie na powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski. - Dwaj pierwsi powinni wrócić do gry trochę wcześniej. Krzysiek z kolei ma rękę w gipsie i myślę, że to jest kwestia trzech-czterech tygodni - mówi drugi trener puławskiego zespołu, Piotr Dropek.

W sobotę po raz drugi w tym sezonie kibice Azotów powinni zobaczyć na parkiecie Artura Barzenkowa, który szeregi nadwiślańskiego klubu zasilił... rok temu. - Nie jest jeszcze w stu procentach przygotowany, ale na pewno będziemy z niego korzystać - podkreśla Dropek w rozmowie ze SportoweFakty.pl. Białorusin spadł szkoleniowcom puławskiego klubu z nieba, bo w świetle kontuzji Łyżwy i Tylutkiego na lewej "połówce" do dyspozycji trenerów pozostał tylko doświadczony Dymytro Zinczuk. Problemy zdrowotne Sobola sprawiły z kolei, że do składu meczowego wrócił Dmitrij Afanasjew, który kilka tygodni temu dostał wolną rękę w kwestii poszukiwania nowego pracodawcy.

- Na wyjeździe nie do końca zagraliśmy tak, jak należy, aczkolwiek wydaje mi się, że u siebie powinniśmy Initię ograć - nie kryje najskuteczniejszy w tym sezonie zawodnik Azotów, Przemysław Krajewski. Optymizmu przed meczem rewanżowym nie tracą jednak także rywale. - Zrobiliśmy nowy krok w naszej pięknej europejskiej przygodzie. Jeśli zagramy ciut lepiej w ofensywie i defensywie, to jesteśmy w stanie odnieść zwycięstwo. Zobaczymy, jak potoczy się gra - nie kryje w rozmowie z belgijskimi mediami skrzydłowy Initii, Bart Kohlen.

Rywale Azotów to zespół nieobliczalny. - Skoro grają w 1/8 finału Challenge Cup, to nie mogą być drużyną przypadkową - podkreśla Dropek. Głównym atutem Initii jest ruchliwa obrona, która pozwala na wykorzystywanie szybkich skrzydłowych i wyprowadzanie skutecznych kontr. Nieco gorzej gracze z Hasselt prezentują się w ataku pozycyjnym. Warunki fizyczne, jakimi dysponują Belgowie, nie są imponujące, akcje rozgrywają oni jednak długo oraz konsekwentnie, niejednokrotnie usiłując zaskoczyć bramkarza rywali rzutami z biodra czy zza obrońcy. Klasowa drużyna, do miana której aspirują Azoty, na własnym parkiecie rywali klasy Initii ogrywać powinna jednak bez większych kłopotów.

KS Azoty Puławy - Initia Hasselt / 23.02.2013 godz. 18:00

Wynik spotkania Azoty Puławy - Initia Hasselt będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ

W meczu z Chrobrym puławianie pokazali, że dwa słabsze mecze z Miedzią i Initią były tylko wypadkiem przy pracy
W meczu z Chrobrym puławianie pokazali, że dwa słabsze mecze z Miedzią i Initią były tylko wypadkiem przy pracy
Źródło artykułu: