Siódemka bezradna - relacja z meczu Siódemka Miedź Legnica - Azoty Puławy

Siódemka Miedź Legnica przegrała 24:31 z Azotami Puławy w meczu 5. kolejki PGNiG Superligi. Legnicka drużyna pozostaje w tym sezonie nadal bez zwycięstwa.

Siódemka Miedź do meczu z Azotami przystąpiła osłabiona brakiem chorego Andrzeja Brygiera oraz Bogumiła Buchwalda, którego z gry wyłączyły sprawy rodzinne. Legniczanie liczyli, że uda się sprawić niespodziankę i ograć wyżej notowanego rywala. Tym bardziej, że w poprzednim sezonie zespół trenera Marka Motyczyńskiego stoczył z Azotami cztery wyrównane pojedynki.

Tym razem jednak zespół z Lubelszczyzny okazał się zbyt wymagającym przeciwnikiem. Azoty zdominowały Siódemkę i wygrały w Legnicy zasłużenie. Drużyna trenera Marka Motyczyńskiego rozpoczęła mecz taka samo jak w Głogowie, czyli wysoką i agresywną obroną, momentami polegającą na kryciu "każdy swego". Goście mieli z tym problemy, ale tylko przez 10 minut.

Siódemka prowadziła w tym meczu tylko w początkowej jego fazie. W 7 min. po rzucie Adama Skrabani było 3:2. Po chwili trafili Krzysztof Tylutki i Mateusz Kus i puławianie wyszli na prowadzenie 4:3, którego nie oddali już do końca spotkania. A dzięki dobrej grze w obronie i skuteczności Przemysława Krajewskiego (6 bramek w pierwszej połowie) konsekwentnie powiększali dystans.

Losy meczu rozstrzygnęły się w końcówce pierwszej połowy. W 27 min. legniczanie przegrywali 11:14. W ciągu 120 sekund Azoty zdobyły jednak aż cztery bramki i na przerwę schodziły prowadząc różnicą siedmiu bramek (18:11)!

W drugiej połowie podopieczni trenera Marcina Kurowskiego kontrolowali mecz. Opiekun Siódemki Marek Motyczyński próbował wszystkiego. Zmienił na pewien czas obronę na tradycyjne 6-0 i dokonywał zmian personalnych. Wyraźnie nie mającego swojego dnia Michała Prątnickiego posadził na ławce, a do boju posłał Kacpra Adamskiego. Na kole zobaczyliśmy też drugiego debiutanta - Adriana Wojkowskiego.

Nic to jednak nie dało, choć Adamski pokazał, że ma wielki potencjał rozgrywając bardzo dobrą partię. Mimo świetnej postawy w bramce Bartosza Dudka, w 49 min. Siódemka przegrywała już 18:28. W końcówce ambitnym legniczanom udało się zniwelować straty do siedmiu bramek.

Siódemka Miedź Legnica - Azoty Puławy 24:31 (11:18)

Siódemka:
Kiepulski, Dudek - Gregor 1, Koprowski 2, Skrabania 5, Czuwara 1, Jarowicz 2, Piwko 1, Prątnicki 2, Adamski 4, Wojkowski 1, Kryński 5.
Kary: 6 min.

Azoty:
Sokołowski - Tylutki 4, Zinczuk, Łyżwa 1, Szyba 3, Przybylski 1, Masłowski 4, Ćwikliński 3, Krajewski 9, Kus 4, Grzelak, Jankowski 2.
Kary: 10 min.

Sędziowali: Kałużny, Stankiewicz (Opole). Widzów: 400.

Komentarze (4)
Plw
8.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
sprowadzenie Przemka to był swietny ruch a pozaboiskiem przesympatyczny facet pozdro dla Wągrowca byc moze do zobaczenia za rok 
avatar
Wojna Nielba
7.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Przemo!!! Pięknie!!! Tak trzymaj dalej!!! Rozegrał się na dobre w Azotach!!!! Bardzo wyróżniający się zawodnik praktycznie w każdym meczu!!! 
avatar
Adriano
7.10.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Przemek, brawo Azoty!
Przemek idzie na króla strzelców, brawo!!
Szkoda, że nie ma Cię już w Wągrowcu, ale za rok pewnie się spotkamy! 
avatar
kibicPUL
6.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo, super wiadomosc na koniec dnia :) Dzieki chlopaki, brawo Przemek !