- Przed samymi świętami czekało mnie jeszcze zgrupowanie drugiej reprezentacji Polski w Chorzowie, a potem udział w turnieju międzypaństwowym na Słowacji. Do domu zawitam więc w piątek - informuje Dawid Przysiek.
Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia wągrowiecki rozgrywający spędzi w gronie rodzinnym - w Wągrowcu. - Nie wyobrażam sobie okresu świątecznego bez rodzinnej atmosfery oraz karpia, na którego czekam cierpliwie cały rok - przyznaje z uśmiechem nielbista. Zawodnikowi Nielby najbardziej smakuje karp smażony. - W czasie świąt na pewno nie unikniemy przy rodzinnym stole rozmów o piłce ręcznej - dodaje.
Szczypiornista nie ma jeszcze sprecyzowanych planów jeśli chodzi o powitanie kolejnego roku. Stary odchodzi, nowy przychodzi. Okres, w jakim jesteśmy obecnie sprzyja podsumowaniom. A jaki był mijający rok dla Dawida Przysieka? - Był bardzo trudny, ale i solidnie przepracowany. Mieliśmy ciężki początek sezonu ligowego, kiedy to przegrywaliśmy na parkietach Superligi - wyjaśnia.
Przerwa świąteczna, w którą wkroczyli piłkarze ręczni na pewno przyda się na regenerację sił. - Odpoczniemy na chwilę od sportu, od presji, która na nas ciąży. W nadchodzącym roku wychowanek Nielby życzyłby sobie przede wszystkim zdrowia, bo jak wyjaśnia, jest ono najważniejsze oraz jak najlepszych wyników w sporcie.