Osłabiona Nielba urwała punkt mistrzowi - relacja z meczu Nielba Wągrowiec - Orlen Wisła Płock

Do sporej niespodzianki doszło w spotkaniu 14. kolejki PGNIG Superligi Mężczyzn, w którym Nielba Wągrowiec podejmowała Orlen Wisłę Płock. Zmagający się z epidemią grypy nielbiści dzielnie walczyli z mistrzami Polski, notując ostatecznie remis 30:30 (15:17).

W piątek, dzień przed planowanym terminem rozpoczęcia meczu, włodarze wągrowieckiego klubu zwrócili się z prośbą do Związku Piłki Ręcznej w Polsce o przełożenie sobotniego spotkania na inny termin. Powodem tego wniosku była grypa jelitowa, która dotknęła zawodników Nielby. ZPRP nie wyraził jednak na to zgody - pojedynek rozegrany został więc zgodnie z wcześniejszym harmonogramem.

Wydawało się, że osłabiona fizycznie Nielba łatwo ulegnie mistrzom Polski. Nic bardziej mylnego. Niesieni ogromnym dopingiem wągrowczanie pokazali szybką, agresywną oraz skuteczną piłkę ręczną. Żółto-czarni wykazali się przy tym niesamowitą wolą walki. Pomimo problemów zdrowotnych nielbiści wyszli na parkiet wągrowieckiej hali Ośrodka Sportu i Rekreacji prawie w optymalnym składzie. Zabrakło jedynie między słupkami Marka Kubiszewskiego.

Ekipa kierowana przez Dariusza Molskiego radziła sobie od pierwszego gwizdka bardzo dobrze. Po trafieniu Rafała Przybylskiego wągrowczanie prowadzili 3:2. Chwilę później wyrównał Kamil Syprzak. W 9. minucie udany rzut z linii siedmiu metrów zaliczył Dawid Przysiek. Nielbiści wyszli wówczas na 2-bramkowe prowadzenie (5:3). Przewagę gospodarzy szybko jednak zniwelowali Wiślacy (trafienia Pawła Paczkowskiego oraz Christiana Spanne). Udana seria, w której punktowali Dawid Przysiek, Łukasz Gierak, Alosza Szyczkow oraz Przemysław Krajewski przyniosła wągrowieckiemu MKS-owi 4-bramkowe prowadzenie (9:5, 14. minuta). Nafciarze stopniowo jednak odrabiali straty. W 21. minucie, po udanej akcji Pawła Paczkowskiego Orlen Wisła doprowadziła do remisu (13:13). W kolejnych pięciu minutach do siatki trafiali wyłącznie podopieczni Larsa Walthera. W efekcie, na cztery minuty przed przerwą na tablicy wyników było 17:13 dla płocczan. Rozmiary porażki zmniejszyli przed końcem pierwszej połowy Bartosz Świerad oraz Michał Tórz (15:17, 30 minuta).

Po zmianie stron lekką przewagę mieli Nafciarze. W 40. minucie po udanej akcji Spanne było 23:20 dla mistrzów Polski. Pięć bramek, które dorzucili nielbiści w przeciągu kolejnych pięciu minut, przechyliło szalę zwycięstwa na drugą stronę (25:23 dla Nielby). Wiślacy po chwili doprowadzili jednak do remisu. Do samego końca toczyła się wyrównana, zacięta gra. W meczu zdarzały się kontrowersyjne decyzje sędziów, które szczególnie w drugiej połowie powodowały mnóstwo emocji na trybunach. Na około minutę przed zakończeniem spotkania płocczanie posiadali 2-bramkowe prowadzenie 30:28. Kontaktową bramkę zaliczył na kilkadziesiąt sekund przed końcem Dawid Przysiek. Trafienie na wagę remisu zdobył w ostatnich sekundach Łukasz Gierak.

Nielba zagrała bardzo dobre spotkanie. Wszyscy zawodnicy MKS-u zostawili na parkiecie mnóstwo zdrowia. Na szczególne wyróżnienie zasługiwała świetna postawa w bramce Norberta Witkowskiego, który wraz z Adrianem Konczewskim wniósł wielki wkład w końcowy rezultat.

Nielba Wągrowiec - Orlen Wisła Płock 30:30 (15:17)

Nielba: Konczewski, N. Witkowski - Krajewski 7, Przysiek 6, Szyczkow 5, Gierak 4, Przybylski 3, Świerad 2, Witkowski B. 1, Płócienniczak 1,Tórz 1, Białaszek, Niewrzawa.

Orlen Wisła: Wichary, Dudek - Kubisztal 9, Paczkowski 6, Syprzak 5, Backstrom 3, Spanne 3, Twardo 1, Toromanović 1, Chrapkowski 1, Eklemovic 1, Kwiatkowski, Wiśniewski, Zołoteńko.

Kary: Nielba 8 minut, Orlen Wisła 8 minut

Karne Nielba 3/4 (Przysiek 3/4), Orlen Wisła 5/5 (Syprzak 5/5)

Sędziowali: Tomasz Christ (Świdnica), Grzegorz Christ (Bielany Wrocławskie)

Widzów: 780.

Źródło artykułu: