Dlaczego zdecydowałeś się grać w piłkę ręczną?
- To proste - ja to kocham! To 60 minut pełne emocji i prawdziwie męski sport.
Skąd pomysł na przenosiny do Płocka?
- Gdy rozmawiałem ze swoim managerem, ten przedstawił mi Wisłę i plany związane z tym zespołem. Uznałem, że jest to dla mnie dobre miejsce, gdyż chcę zdobywać tytuły i występować w Lidze Mistrzów.
Miałeś jakieś konkurencyjne oferty?
- Owszem, było ich kilka, ale ta z Płocka na chwilę obecną była najlepszym wyborem.
Wiesz cokolwiek o PGNiG Superlidze?
- Nie mogę powiedzieć, że wiem o niej dużo. Słyszałem o Wiśle, Kielcach oraz waszej narodowej reprezentacji. Poza tym kiedyś już grałem przeciwko Vive w Lidze Mistrzów, jeszcze w barwach Bośni Sarajewo.
Jaki jest twój stosunek do kadry narodowej?
- Ekipa narodowa to dla mnie coś wyjątkowego, bo zawsze chciałem grać jak najlepiej dla swojego kraju. Mamy w naszym zespole wiele indywidualności. Choć nie osiągnęliśmy jeszcze niczego specjalnego, to mam nadzieję, że w przyszłości ulegnie to zmianie. Moim marzeniem jest występ na igrzyskach olimpijskich, bo to wyjątkowe wydarzenie w karierze każdego sportowca, bez względu na dyscyplinę, którą uprawia.
Który szczypiornista robi na tobie największe wrażenie?
- Na chwilę obecną jest to niewątpliwie Nikola Karabatić. To zawodnik kompletny, który może zrobić z piłką co tylko zechce w każdym momencie gry.
Jakie są twoje plany na przyszłość?
- Moja przyszłość związana jest obecnie z Wisłą Płock i mam nadzieję, że wraz z nowymi kolegami osiągniemy wszystkie cele, które sobie założymy. Chcę także powiedzieć, że już nie mogę się doczekać swojego pierwszego meczu w barwach Wisły. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy zadowoleni z naszego zespołu!
Obecnie mistrzem Polski jest zespół Vive Targów Kielce. Możesz coś powiedzieć o tej drużynie?
- Jak już wspomniałem wcześniej, nie wiem o nich zbyt wiele. Widziałem kilka ich spotkań w Champions League i mają dobry zespół oraz kilka znanych w europejskim szczypiorniaku nazwisk w składzie.
Od nowego sezonu graczem Nafciarzy będzie również Nikola Eklemović...
- Szukałem możliwości gry z Nikolą, gdyż zawodnik ten lubi i potrafi współpracować z obrotowym, a to właśnie moja pozycja (śmiech). Wielokrotnie miałem okazję stawać z nim twarzą w twarz, a teraz będziemy zawodnikami jednego zespołu. Uważam, że to wspaniały zawodnik i facet.
Ostatnio sporo w Polsce mówi się o powstaniu ligi regionalnej...
- Uważam, że to świetny pomysł i może prowadzić do rozwoju zespołów występujących w tej lidze. Dzięki powstaniu takiej ligi wzrosłaby ilość emocjonujących spotkań na bardzo wysokim poziomie, a to przyciągnęłoby kibiców i sponsorów. To także dobre rozwiązanie dla zawodników, którzy mieliby możliwość ciągłego doskonalenia swoich umiejętności.
Swego czasu leczyłeś dość poważny uraz...
- W styczniu ubiegłego roku doznałem kontuzji kolana, lecz nie ma już po niej śladu. Czuję się świetnie, gram bez żadnych ograniczeń. Mam nadzieję, że podobnie będzie w przyszłości.
Skąd wziął się twój pseudonim - "Tore"?
- To nic specjalnego, chodzi oczywiście o skrót od nazwiska Toromanović. Wiele osób lubi tak na mnie mówić, bo po hiszpańsku "toro" oznacza "byk".
Czym zajmujesz się w wolnym czasie?
- Wolne chwile spędzam raczej w domowym zaciszu. Jestem wielkim fanem kina, poza tym chętnie czytam książki. Jest to świetny sposób na zabicie czasu między treningami.